Piast Gliwice. Wiedzą co chcą grać

Jak ma prezentować się Piast na wiosnę? Siłą drużyny ma być lepsze wykończenie i stałe fragmenty gry. Dlatego zmiany w kadrze gliwiczan nie są przypadkowe.


Trener Waldemar Fornalik często po meczach zwykł mawiać, że spotkanie będzie stanowiło ciekawy materiał do analizy. Jesień w wykonaniu śląskiej drużyny przyniosła bardzo dużo tego materiału, bowiem zespół w wielu aspektach wymaga poprawy. Transfery do drużyny oraz zestawienie potencjalnego składu sugerują, co konkretnie musi się zmienić i jak ma grać Piast, by wyniki były lepsze, a stan punktowy zdecydowanie większy.

Nowi, czyli jakość

Zacznijmy od transferów. Zakontraktowano bramkostrzelnego napastnika, dwóch pomocników – jednego z inklinacjami ofensywnymi, drugiego ze świetnymi statystykami odbiorów i przerywania akcji, a także rosłego, ale zwrotnego środkowego obrońcy. Czterej nowi piłkarze w pierwszych sparingach udowodnili, że szybko mogą być wartością dodaną. Skoro niemal z marszu wyróżniali się na tle reszty drużyny, to jak będą wyglądali po okresie adaptacji?

– Widzimy, że zawodnicy, których sprowadziliśmy zaczynają rozumieć naszą grę i filozofię. Tak jak wspominałem – nowi zawodnicy poznają drużynę i my również dowiadujemy się o nich więcej w warunkach meczowych – mówił trener Fornalik po zremisowanym sparingu z FK Radniczki Nisz. – Z pewnością ten sparing można ocenić na plus. Dla mnie ważne jest, że wychodziło nam to, co chcemy robić – dodawał szkoleniowiec Piasta.

Ulga w ataku

Gliwiczanie jesienią marnowali sporo okazji, a gra napastników często wołała o pomstę od nieba. Gole strzelali częściej pomocnicy i to musi się zmienić. – Chciałbym, żeby to zawodnicy ofensywni strzelali gole, dzięki którym będziemy wygrywali mecze – przyznał po sparingu z serbską drużyną obrońca Jakub Czerwiński.

Stąd wielkie nadzieje w Rauno Sappinenie. Ale wspierać ma go pomoc, która wyglądała nieźle pod względem ofensywnym, a wiosną ma być nieźle pod każdym względem. Damian Kądzior to najlepszy asystent ligi, Michał Chrapek był w wysokiej formie, a nowi, czyli Michał Kaput i Tihomir Kostadinow mają dodać jakości i sprawić, że środek pola będzie przejmował kontrolę nad meczem.

Uniwersalna broń

No i stałe fragmenty gry. To ma być uniwersalna broń gliwiczan. Czy zespołowi będzie dobrze szło w meczu, czy też nie, to właśnie dośrodkowania i rzuty wolne mają być szansą na gole. Wykonawcy są, chodzi oczywiście o Kądziora, Chrapka i Hateley’a. A od wykańczania mają być właśnie m.in. Czerwiński, który już wiele razy odnajdywał się w polu karnym rywali, jak i sprowadzony z Austrii Constantin Reiner.

Stoper mierzący niemal dwa metry już samą swoją posturą ma budzić grozę w polu karnym. Gdy drużyny trenera Waldemara Fornalika odnosiły sukcesy w lidze, zawsze stałe fragmenty gry były na najwyższym poziomie i był to ich znak rozpoznawczy. Tak ma być wiosną.


Na zdjęciu: Piast, jako zespół ma wiosną wyglądać dużo lepiej niż jesienią.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus