Piast Gliwice. Wrócili z nowym

Piłkarze Piasta po raz pierwszy po urlopach spotkali się na treningu w Gliwicach. W tym samym czasie władze klubu dopięły pierwszy letni transfer, którym jest pomocnik Grzegorz Tomasiewicz.


W samo południe na boisku przy ul. Sokoła 44 pojawiła się drużyna Piasta i oficjalnie rozpoczęła okres przygotowawczy do sezonu 2022/23. Kibiców gliwiczan najbardziej ucieszyć mogła obecność reprezentanta Estonii Rauno Sappinena, który wraca do treningów i gry po urazie twarzy. Sappinen jeszcze przez jakiś czas będzie musiał ubierać ochronną maskę, ale jest już do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

Właściwy moment na rozwój

Podobnie, jak pierwszy nabytek tego lata. Kilka dni temu pisaliśmy, że Grzegorz Tomasiewicz nie przedłuży umowy ze Stalą Mielec i najbliżej jest mu do Gliwic. Tak też się stało i klub mógł oficjalnie ogłosić, że pomocnik podpisał umowę do lata 2024 roku w której jest zapisana opcja przedłużenia kontraktu o kolejne dwanaście miesięcy. Tomasiewicz pochodzi z Jaworzna, a swoją przygodę z piłką rozpoczynał w zespołach młodzieżowych Legii Warszawa. Później była jeszcze Arka Gdynia i Pogoni Siedlce, skąd w lipcu 2018 roku trafił do Stali Mielec. W klubie z Podkarpacia rozegrał łącznie 134 spotkania, w których zdobył 18 bramek i zaliczył dziesięć asyst. Tego lata nie narzekał na brak ofert. Dlaczego wybrał akurat Piasta?

– Z prostego powodu. Ta drużyna co sezon bije się o jak najwyższe miejsca. To był też taki moment w mojej karierze, w którym chciałbym się jeszcze bardziej rozwinąć. Jestem przekonany, że w takiej drużynie mogę zrobić kolejny krok do przodu. Od samego początku, kiedy tylko przekroczyłem drzwi stadionu, czuć było pozytywną, rodzinną atmosferę i słyszałem, że tak samo jest w szatni – przyznał Tomasiewicz po podpisaniu kontraktu.

Jeden z kilku

Trener Waldemar Fornalik, jak i dyrektor sportowy Bogdan Wilk po sezonie podkreślali, że zespół potrzebuje 2-3 wzmocnień, oprócz ewentualnych uzupełnień w razie odejścia któregoś z piłkarzy.

– Nasze szeregi zasila sprawdzony zawodnik, który na ekstraklasowych boiskach zaprezentował określoną jakość, a wierzymy, że najlepsze dopiero przed nim. To zawodnik, który jest bardzo mobilny w środku pola i gra dobrze również w destrukcji, co tylko zwiastuje ciekawą rywalizację w drużynie – mówi prezes Grzegorz Bednarski.

– To wzmocnienie środka pola. Jego ligowe doświadczenie, a w przeszłości także gra w młodzieżowych reprezentacjach Polski stanowią spory kapitał, z którego Piast bez wątpienia skorzysta. Cieszymy się, że taki zawodnik, o którego usługi wedle naszej wiedzy zabiegało kilka drużyn, zdecydował się na grę w Gliwicach – dodaje dyrektor Wilk. Być może w najbliższym czasie gliwiczanom uda się dokonać kolejnego wzmocnienia.


Fot. Piast Gliwice