Piast Gliwice. Wspomnienia na plus

W tym sezonie w Piaście zmieni się obsada defensywy. Zabraknie Urosza Koruna, który po pięciu latach w Gliwicach wrócił od ojczyzny. U nas opowiada o kulisach rozstania i rozmowach kontraktowych.


Korun w ekstraklasie rozegrał132 mecze i strzelił 4 gole. Grał przy Okrzei od sezonu 2015/16. W czasie tego pobytu na Górnym Śląsku pełnił ważniejsze i mniej ważne role, miewał lepsze i gorsze momenty.

Nie chciał czekać

Od dłuższego czasu coraz więcej wskazywało, że jego przygoda z Piastem zmierza ku końcowi. Wydawało się, że stoper zmieni nie tylko klub, ale nawet kontynent. Tymczasem trochę niespodziewanie wrócił do ojczyzny, podpisując długoterminową umowę z Olimpiją Lublana.

– Mogę powiedzieć, że powrotu do ojczyzny nie był planowany, a raczej skorzystałem z nagłej, pojawiającej się okazji. Moja córka pójdzie teraz do pierwszej klasy szkoły podstawowej i z pewnością gra w Słowenii idealnie się w to wpasowuje. Decyzja nie była trudna, bo oferta z Lublany była dobra – tłumaczy „Sportowi” Urosz Korun, który potwierdza, że zapytań nie brakowało, ale konkretów już tak.

– Były inne zapytania, oferty. m.in. z Azji, z Cypru, Turcji i z… Polski. Wszystkie te oferty jednak nie były dla mnie, dla rodziny tak dobre, jak ta z Olimpiji. Gdybym poczekał, pewnie wybór byłby jeszcze większy, ale po rozmowie z żoną nie chcieliśmy już dłużej czekać. Wolałem wiedzieć na czym stoję wcześniej – dodaje środkowy obrońca, który w ostatnim czasie był powoływany nawet do kadry Słowenii.

Czuł, że dojdzie do rozstania

Teraz grać będzie w czołowym klubie w ojczyźnie. – Olimpija obok Mariboru, to dwa największe kluby w Słowenii. Mają bardzo zaangażowanych fanów. Regularnie odnoszą sukcesy, historia klubu jest bogata. Gdy słoweński piłkarz wraca do ojczyzny, to zazwyczaj opcje są dwie: Olimpija lub Maribor. Tak wygląda u nas układ sił.

W moim przypadku klub z Lublany był bardziej zainteresowany. Cel jest zawsze taki sam, walka o mistrzostwo kraju. Teraz w klubie zachodzą spore zmiany, ale sportowo nic się nie zmienia – tłumaczy Korun, którego pytamy o samo odejście i negocjacje w sprawie przedłużenia umowy z Piastem. Okazuje się, że takowych… w ogóle nie było.


Czytaj jeszcze: Nowa jakość młodych

– Mogę powiedzieć, że historia z kontraktem z Piastem jest trochę… dziwna. W ostatnich pięciu czy sześciu miesiącach nikt nie rozmawiał ze mną w sprawie przedłużenia kontraktu. Spodziewałem się tego, czułem że nie zostanę, dlatego przygotowywałem się do odejścia. Gdy nikt nie porusza tego tematu, to można czuć co się święci.

Zapewne gdyby przedstawiono mi opcję przedłużenia tylko o rok, to i tak niebyłym zainteresowany. Uważam, że można to jednak było załatwić inaczej, mógł ktoś ze mną porozmawiać, nawet kilka miesięcy temu. W moim wieku stabilizacja jest potrzebna. Rozstaliśmy się jednak w dobrych relacjach, byłem gotowy na rozstanie – opisuje wydarzenia z ostatnich tygodni Korun.

– Odbyłem rozmowę z trenerem po powrocie z wakacji. Zadzwonił żeby się pożegnać. Na pewno, gdy będę w Gliwicach, to odwiedzę klub, bo spędziłem sporo czasu przy Okrzei, poznałem wielu dobrych ludzi – dodaje Słoweniec.

Piast zawsze w pamięci

Uroszowi nie podobała się cisza przy Okrzei w jego temacie, ale okres pobytu w Gliwicach będzie wspominał bardzo dobrze. – To było pięknych 5 lat, w których zdobyliśmy trzy medale. Zmieniali się prezesi, trenerzy i piłkarze, ale atmosfera w szatni zawsze była taka sama. Każdego dnia chciało się przychodzić na trening.

Bycie mistrzem Polski to ogromny sukces. Nie wiem kiedy zostanie powtórzony, oby wcześniej niż później. Trochę tych meczów rozegrałem dla Piasta, co prawda mniej w sezonie mistrzowskim, ale to był fantastyczny czas i zawsze dawałem z siebie wszystko.

W Gliwicach zdobyłem przyjaciół na lata. To dla mnie równie ważne, bo piłka to nie wszystko w życiu. To był dobry wybór pięć lat temu. Życzę Piastowi wszystkiego najlepszego, od kierownika, poprzez chłopaków z szatni, aż po panie sprzątające i piorące stroje – kończy środkowy obrońca, który w tym roku skończy 33 lata.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus