Piast Gliwice. Zgrupowanie częściowo udane

Jakub Holubek zaliczył jeden występ w barwach reprezentacji Słowacji podczas marcowego zgrupowania. Słowak z powrotem do Gliwic nie musi się spieszyć, bo z Wisłą Płock i tak nie zagra.


To drugie zdanie to oczywiście tylko żart, bo po wtorkowym meczu Słowacji z Rosją lewy obrońca udał się do Polski, gdzie znów będzie trenował z drużyną Piasta. Z Płockiem nie zagra z powodu kartkowej absencji. We wtorek jednak Holubek nie myślał o tym, bo powody do radości były. Nasi południowi sąsiedzi wygrali z Rosją 2:1, a Holubek przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.

Defensor mógł czuć pewnego rodzaju zawód, bo we wcześniejszym meczu, z Maltą (2:2), „Holub” zaliczył 51 minut na boisku.

– Wchodził na boisko przy niekorzystnym wyniku 0-2, a skończyło się remisem, więc to na pewno był występ na plus – ocenia występ kolegi, defensor Piasta Tomasz Huk. Słowaccy kibice przeżyli więc huśtawkę nastrojów, bo w pierwszym tegorocznym meczu ich kadra zremisowała z Cyprem, a taki sam wynik z Maltą był rozczarowujący. Dopiero wygrana z Rosją dodała optymizmu.

Wracając do Holubka był to jego szósty mecz w drużynie narodowej. Lewy obrońca zadebiutował w 2016 roku, ale potem na kolejne mecze czekał aż do 2020 roku, gdy już bronił barw Piasta. Od dłuższego czasu jest w szerokiej kadrze reprezentacji Słowacji. – Cieszymy się z tego, że Kuba dostał powołanie i że zagrał. Zasługuje na to, jest dobrym lewonożnym obrońcą, a takich jest niewielu – dodaje bramkarz Piasta Frantiszek Plach.

W orbicie zainteresowań selekcjonera Stefana Tarkovicia są i wymienieni wyżej piłkarze Piasta. Na szerokiej liscie marcowych powołań znalazło się nazwisko Placha, a Huk ma na swoim koncie dwa mecze w kadrze naszych południowych sąsiadów.

– Po raz kolejny byłem wśród wstępnie powołanych, ale nie mogę powiedzieć, że czekałem lub czy mocno przeżywałem decyzje o powołaniach, po prostu nie chcę za dużo o tym myśleć, staram się koncentrować na grze w klubie. Wiem, że mamy wielu bramkarzy na Słowacji i nie nakładam na siebie zbędnej presji – cytuje golkipera gliwiczan oficjalna strona Piasta.


Czytaj jeszcze: Wszystkie karty w ręku?

„Fero” ze Słowaków prezentuje najwyższą formę, ale tak jak sam mówi, konkurencja na jego pozycji jest niezwykle mocna. Trzeba przyznać, że wiosną całe słowackie trio prezentuje w Piaście naprawdę dobrą formę. Wszyscy są pewniakami do wyjściowego składu i trzeba ich zaliczyć do mocnych ogniw. Co ciekawe, każdy ze Słowaków na swoją prawdziwą szansę musiał trochę poczekać. Teraz wszyscy pracują na grupowy i indywidualny sukces.

– Punktem wyjścia jest dobra gra w klubie i to staram się robić. Szansę na grę w reprezentacji traktuję jako dodatkową motywację do pracy, by przy kolejnych powołaniach znaleźć się już w ścisłej kadrze, ale na pierwszym miejscu jest klub i innej drogi do reprezentacji nie ma – zauważa Tomasz Huk.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus