Piast Gliwice. Złość i chęć wygrywania

Gdy jedyny gol w meczu pada w 97 minucie, a nie występuje się w drużynie zwycięskiej, złość jest jak najbardziej zrozumiała. Piast chce ją jednak przekuć w zwycięstwo.


Jewgienij Baszkirow ma najwyraźniej patent na gliwicki zespół. To właśnie Rosjanin zdobył dla Zagłębia Lubin bramkę na 1:0, dzięki czemu „miedziowi” rzutem na taśmę zgarnęli w ostatnim spotkaniu komplet punktów. Poprzedni gol Baszkirowa w lidze to… także mecz z Piastem, ale w poprzednim sezonie. – Jest w nas złość po ostatniej porażce i chęć wygrania w Gdańsku. W sobotę musimy być skuteczni w defensywie i ataku – mówił obrońca gliwickiej ekipy, Martin Konczkowski.

Znaki zapytania

Piast zresztą doskonale wie, jak to jest stracić głupią bramkę w końcówce. Parę kolejek temu na Górny z Dolnego Śląska przyjechali wrocławianie, którzy – za sprawą przewrotki Fabiana Piaseckiego – także pokonali Frantiska Placha w doliczonym czasie gry. Wtedy jednak piłkarze trenera Waldemara Fornalika zgarnęli chociaż jeden punkt.

– Z czegoś to wyniknęło. Zauważyliśmy delikatny problem i nad tym pracujemy – uciął temat szkoleniowiec ekipy z Okrzei. Sprawa w meczu z Lechią Gdańsk będzie o tyle trudniejsza, że zespół ten jest prowadzony przez nowego trenera, Tomasza Kaczmarka, a to zawsze pewien znak zapytania. Gracze znad morza zdążyli zagrać już jeden mecz pod wodzą szkoleniowca, który w przeszłości prowadził kluby niższych lig niemieckiej, ale to wciąż niedużo materiału do analizy. Tym bardziej że przecież Lechię przez wiele lat prowadziła jedna i ta sama osoba, Piotr Stokowiec.

– Na pewno coś zaczyna troszkę inaczej funkcjonować. Zresztą sam trener w wywiadzie powiedział, jak chcą grać. Na pewno ma swój pomysł i plan. Z pewnością w wielu aspektach będzie to jeszcze Lechia z kadencji poprzedniego trenera, ale również trzeba się liczyć z tym, że pewne rzeczy będą wdrożone przez nowego szkoleniowca – uważa Fornalik.

Bez Czerwińskiego

W meczu z Zagłębiem duet stoperów w Piaście stworzyli Tomas Huk oraz młodzieżowiec Ariel Mosór, który zastąpił nieobecnego Jakuba Czerwińskiego. – Powiem wprost: sytuacja z kontuzjowanymi zawodnikami nie wygląda najlepiej. Kuba nie będzie brany pod uwagę na wyjazd do Gdańska i Jakub Holubek prawdopodobnie również.

Co do Tiago Alvesa, wyglądało to bardzo groźnie, ale na tę chwilę jest o wiele lepiej. Ta sytuacja rozstrzygnie się w piątek, kiedy będziemy podejmować ostateczną decyzję dotyczącą składu. W pierwszej minucie meczu z Zagłębiem Kristopher Vida mocno oberwał od rywala i do wczoraj nie trenował z drużyną. Jego występ stoi pod znakiem zapytania – zdradził Waldemar Fornalik.



Nawet jednak bez swojego lidera, jakim jest Jakub Czerwiński, obrona Piasta spisywała się, mimo porażki, nieźle. – Strachu nie było, bo Ariel ciężko trenuje. Każdy z nas pomógł mu zadebiutować w pierwszym składzie. Myślę, że dobrze zagrał – przyznał Konczkowski, który najpewniej także w spotkaniu z Lechią będzie miał obok siebie 18-letniego piłkarza. W obwodzie pozostaje jednak jeszcze Hiszpan Miguel Munoz.


Na zdjęciu: Jakub Czerwiński nie pojedzie z kolegami do Gdańska

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus