Piast nie ogląda się za siebie, chce iść naprzód

Trener Piasta Waldemar Fornalik przed meczem z Wartą Poznań podkreśla, że docenia ten zespół za dojrzały futbol.


Poniedziałkowy mecz z beniaminkiem będzie szansą dla gliwiczan, aby jeszcze mocniej wspiąć się w ligowej tabeli, a przy okazji zapisać się w ekstraklasowej historii klubu. Dziesięć meczów z rzędu bez porażki w lidze robi wrażenie, ale może ono być jeszcze większe jeśli dziś przy Okrzei padnie co najmniej remis.

Media są od statystyk

Kilka dni temu pisaliśmy na naszych łamach, że Piast jest bliski pobicia swojego ekstraklasowego rekordu w liczbie nieprzerwanych meczów z pozytywnymi wynikami. Do tego potrzebny będzie co najmniej jeden punkt z Wartą.

– Nie liczymy sobie tych meczów bez porażki, to bardziej media wyliczają. My myślimy tylko o każdym najbliższym meczu, to najlepsza taktyka i podejście, które sprawdzało się w poprzednich sezonach. Nie myślimy co za nami, bo to w pewnym sensie jest już historia. My chcemy pisać kolejne rozdziały – wyjaśnia Waldemar Fornalik, który uważa, że w tabeli jeszcze wiele się może zmienić i nie jest tak, że Piast zupełnie już nie patrzy za siebie.

– Różnice w tabeli? Wielkie i niewielkie zarazem. Jeśli popatrzymy w dół to odległość za nami jest taka sama jak przed nami. Skupiamy się na tym, aby prezentować się dobrze w każdym meczu, a co to da i jak zakończymy ligę… życie pokaże – mówi gliwicki szkoleniowiec. A jak to wygląda u zawodników Piasta?

– Przed samym meczem raczej nie myślimy o tym. Chcemy wygrać nadchodzące spotkanie i kontynuować tę serię poprzez zwycięstwo. Nie myślimy pod tym kątem, że wystarczy zremisować, skupiamy się na tym, żeby trzy punkty zostały w Gliwicach – mówi Patryk Sokołowski, który wraca po kartkowej przerwie.

Szacunek dla Warty

Drużyna Piasta, choć w ostatnich dwóch sezonach odnosiła gigantyczne sukcesy w porównaniu z beniaminkiem z Poznania, szanuje Wartę, a ostatnie wyniki tej drużyny nie są tak wielkim zaskoczeniem, jak mogłoby się wydawać.

– Warta już jesienią prezentowała się solidnie, jako zespół charakterny, dobrze zorganizowany. Teraz do tego doszło to, że zaczęła regularnie punktować. W wielu aspektach poznaniacy zachowują się, jak doświadczony ligowiec. To jest dla wielu zaskoczeniem, że obecnie są wyżej w tabeli niż Lech Poznań. Ale pamiętajmy, że „Kolejorz” godził grę w europejskich pucharach z Ekstraklasą i to na pewno ma wpływ na to, jak punktują – uważa Waldemar Fornalik.


Czytaj jeszcze: Silniejsi na Wartę Poznań

Nie tylko szkoleniowiec docenia poniedziałkowego rywala. Już jesienny mecz, zakończony wynikiem 0:0 pokazał, że defensywę Warty nie tak łatwo sforsować.

– Jeśli mało strzelają, a mają dużo punktów, to znaczy, że muszą mało tracić. Kluczowa będzie gra w defensywie, szczególnie w tych warunkach. Ten, kto strzeli pierwszy gola, ma dużą przewagę, jednak nie zawsze to ustawia całe spotkanie. Taka sytuacja miała miejsce, gdy graliśmy z Wisłą.

Strzelono nam aż trzy gole, a my potrafiliśmy odwrócić tę rywalizację. Bardzo ważne jest zdobycie bramki jako pierwsi, później dużo łatwiej się gra – dodaje „Sokół”, który podobnie, jak jego koledzy z drużyny gra w tym roku lepiej niż na początku sezonu.

Na zdjęciu: Patryk Sokołowski i pozostali piłkarze Piasta prezentują się teraz znacznie korzystniej niż w pierwszej części mistrzostw.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus