Piast Żmigród. Trzecie pożegnanie z Sochą

Trener Kamil Socha może uchodzić za rekordzistę. Mający do niego słabość działacze Piasta Żmigród w ostatnich latach zatrudniali go trzykrotnie i trzykrotnie się z nim żegnali.


Za każdym razem 50-latek odchodził do wyższej ligi. Tym razem przystał na propozycję GKS-u Bełchatów, wiążąc się z nim 2,5-letnim. Zastąpił Patryka Rachwała, a jego głównym zadaniem będzie utrzymanie zespołu w II lidze. Piast w tym roku rozegra jeszcze dwa spotkania – w sobotę u siebie z Odrą Wodzisław Śląski oraz 28 listopada na wyjeździe z Zagłębiem II Lubin – i za jego wyniki odpowiadać będzie Mateusz Żytko, dotychczasowy asystent Sochy.

Trzeci powrót pochodzącego ze Skierniewic szkoleniowca miał miejsce 20 września, gdy Piast – po rządach Marcina Foltyna – znajdował się w strefie spadkowej tabeli III grupy III ligi. Socha zdołał jednak ugasić pożar. Poukładał zespół pod względem taktycznym oraz mentalnym. Żmigrodzianie wygrali 4 z 7 meczów i obecnie plasują się na 13. miejscu.

– Dziękuję kibicom Piasta oraz zarządowi za ogromne wsparcie, jakie tu otrzymałem. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją moją decyzję kierowaną przede wszystkim odległością od mojego domu rodzinnego. Warto wierzyć w tych chłopaków i jestem przekonany, że zdołają się utrzymać. Boczne boisko ze sztuczną nawierzchnią, którego budowa ruszy w następnym roku sprawi, że klub czeka jeszcze wiele dobrych chwil i możemy być spokojni o rozwój żmigrodzkiej młodzieży – powiedział były już szkoleniowiec Piasta, którego w Bełchatowie czeka trudne zadanie. GKS, który sezon rozpoczynał z 4 ujemnymi punktami za zaległości finansowe, zajmuje16. pozycję, tracąc 7 „oczek” do bezpiecznej Pogoni Siedlce.

Nie trzeba jednak dodawać, że Kamil Socha jest w Żmigrodzie bardzo mile widziany i nie można wykluczyć, że w przyszłości przejmie Piasta po raz czwarty.

(m)


Fot. piast-zmigrod.pl