Piątek przywitał się z Bundesligą

 

Hertha podejmowała Schalke w spotkaniu inaugurującym 20. kolejkę Bundesligi. Trener berlińczyków, słynny Juergen Klinsmann, zapowiedział, że Polak jest gotowy, aby być w kadrze meczowej i słowa dotrzymał. Piątek pojawił się na boisku w 63 minucie.

Piąty Piątek

– Te pół godziny przeciwko Schalke chyba nie wyglądało źle w moim wykonaniu, ale potrzebuję trochę czasu, żeby poznać drużynę i ligę – mówił po bezbramkowym remisie polski napastnik.

„Piona” oddał trzy z dziewięciu strzałów Herthy, która w trakcie całego spotkania ani razu nie potrafiła wycelować w bramkę przeciwników… Nikogo zaznajomionego z Bundesligą jednak to nie dziwiło – berlińczycy są jedną z najnudniej grających ekip całych Niemiec, skupioną głównie na defensywie, słabo radzącą sobie w ataku.

Piątek po wejściu biegał, walczył, szarpał, ale tak naprawdę nie zapisał się w pamięci kibiców niczym wymiernym. Jedno z jego uderzeń, po rzucie rożnym, miało potencjał na wpadnięcie do bramki, lecz Polak strzelał z bardzo niewygodnej sytuacji.

Nie ma jednak powodów do obaw. W piątek Hertha potwierdziła, że do zespołu dołączył Matheus Cunha, napastnik RB Lipsk, który w przeciwieństwie do Piątka nie jest typem lisa pola karnego, a bardziej technicznym kreatorem, który może pomóc mu w tworzeniu sytuacji.

Poza tym najbliższe pół roku polski piłkarz powinien wykorzystać na wdrażanie się w Bundesligę, poznawanie Berlina, bo prawdziwe przekształcanie drużyny rozpocznie się latem.

– Po podbiciu Serie A czas na podbicie Bundesligi przez „Pistolero” lub teraz „polnische Bomber” – napisał na swoim Twitterze [Artur Wichniarek], który w przeszłości rozegrał 63 spotkania dla Herthy. Więcej od niego – 68 – miał tylko Łukasz Piszczek, a za nimi znaleźli się Bartosz Karwan (21 gier) oraz Piotr Reiss (16). Piątek jest piątym Polakiem w barwach klubu ze stolicy Niemiec.

Wszystko po staremu

Z kolei swoją 22. bramkę w tym sezonie ligowym strzelił Robert Lewandowski. Bayern mierzył się z Mainz i po 26 minutach wyjazdowego pojedynku prowadził już trzema golami, grając olśniewająco.

Trener Hansi Flick był zadowolony z tego etapu gry, krytykując jednak lekko zespół za to, że później piłkarze wyraźnie odpuścili – na mizerne Mainz to jednak wystarczyło. Bawarczycy wskoczyli na fotel lidera i czekali na to, jakim wynikiem skończy się hitowy pojedynek pierwszego RB Lipsk i trzeciej Borussii Moenchengladbach.

Borussia prowadziła do przerwy 2:0, wywierając ogromny nacisk na Lipsk. W drugiej połowie role się jednak odwróciły, a „Byki” wróciły do gry, w czym pomogła im jedna z gwiazd Gladbach – Alassane Plea był faulowany, ale w ciągu kilkunastu sekund zobaczył dwie żółte kartki za nadmierne gestykulowanie.

W Niemczech zmieniły się przepisy i teraz nie ma już akceptacji dla podważania pozycji sędziego. RB tracił już wtedy tylko jedną bramkę do „Źrebaków”, a w końcówce wyrównał po fantastycznym uderzeniu Christophera Nkunku. Niewiele to jednak dało, bo na fotelu lidera rozgościł się już Bayern. Może szokować, że monachijczycy prowadzą w Bundeslidze dopiero drugi raz w tym sezonie!

Na zdjęciu: Waleczności Piątkowi (przy piłce) nie można było odmówić.

Czy wiesz, że…

  • Erling Haaland nie zatrzymuje się z biciem kolejnych rekordów. W trzecim kolejnym meczu Dortmund zdobył 5 bramek, a Norweg ponownie wpisał się na listę strzelców – tym razem dwukrotnie. Po trzech pierwszych meczach Haaland ma już na koncie 7 trafień, czego wcześniej nie dokonał nikt w Bundeslidze. Każde jego celne uderzenie wpada do bramki!
    Dortmund przywitał Cana!
  • Tuż przed piątkowym zamknięciem okienka transferowego Borussia Dortmund dokonała spektakularnego zakupu – zespół wzmocnił reprezentant Niemiec Emre Can. Pomocnik nie był zadowolony ze swojej sytuacji w Juventusie, więc zgadzając się na obniżkę zarobków (do i tak wysokich w skali BVB 8-9 mln euro rocznie) udał się na wypożyczenie do Borussii. Niemcy mają obowiązek wykupienia go za 30 mln euro po sezonie.

 

112
MILIONÓW wydała w zaokrągleniu Hertha Berlin w trakcie całego bieżącego sezonu – wliczając w to także Lucasa Tousarta, który przyjdzie do drużyny dopiero latem. Jest to kwota niemalże równa wydatkom transferowym „Starej Damy” w całym XXI wieku! Przez ten okres, wierząc danym serwisu Transfermarkt, berlińczycy wydali ok. 120 mln euro.