Pięć minut grozy

Marek Papszun dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu do spotkania z Jagiellonią. Zamiast Emira Azemovicia szansę od pierwszej minuty otrzymał Kamil Kościelny. Pomimo dobrej formy na boisku od początku spotkania nie pojawił się Sebastian Musiolik. Po raz drugi to Aleksandar Kolew rozpoczął spotkanie w wyjściowej jedenastce. Na pewno chciał zdobyć gola w tym spotkaniu – nie tylko przełamałby długą serię bez bramki. Dodatkowo zrobiłby sobie prezent na 28 urodziny. W Cracovii nastąpiła tylko jedna zmiana, w porównaniu do przegranego spotkania z ŁKS-em. Milana Dimuna zastąpił Sylwester Lusiusz.

Cracovia od początku pojedynku wychodziła bardzo wysoko na połowę Rakowa. Ekipa spod Jasnej Góry miała spore problemy z upilnowaniem w bocznych sektorach graczy Pasów. Kilka dośrodkowań dotarło do celu, jednak gospodarze te sytuacje marnowali, niecelnie uderzając między innymi za sprawą Michała Helika. Groźnie było również w polu karnym, gdy Lusiusz runął w polu karnym po kontakcie z Tomaszem Petraszkiem. Paweł Gil nie podyktował jedenastki dla Pasów. Sam zawodnik w przerwie przyznał, że dołożył trochę do siebie w tej sytuacjiBardzo duże problemy z defensorami Rakowa miał Pelle van Amersfoort. Holender nie miał życia w polu karnym Rakowa, za każdym razem któryś z obrońców zabierał mu piłkę z głowy. Doskonale pierwszą połowę zakończył David Jablonsky. Niewiele zabrakło, aby potężne uderzenie z 35 metra wpadło w samo okienko bramki Szumskiego. Ostatecznie bramkarza Rakowa uratowała poprzeczka. Wcześniej po uderzeniu Sergiu Hanci piłka trafiła w słupek.

Raków z kolei zagrożenie pod bramką Michala Peszkovicza stwarzał szybkimi atakami. Doskonałego podania od Jakuba Szumskiego nie wykorzystał Miłosz Szczepański, uderzając tuż obok słupka. Mimo sporej ilości stałych fragmentów gry w obrębie 30 metrów od bramki Pasów nie potrafili z nich stworzyć praktycznie żadnego zagrożenia. Dośrodkowania kierowane na głowę Jarosława Jacha i Petraszka padały łupem linii defensywnej gospodarzy. Obrońca wypożyczony z Crystal Palace podobnie jak Hanca miał świetną sytuację z dystansu, jednak nieznacznie się pomylił. Trener Rakowa jeszcze przed przerwą dokonał pierwszej zmiany w swoim zespole. Boisko opuścił Szczepański. Jego miejsce zajął Sebastian Musiolik. Decyzja zaskakiwała, gdyż został zmieniony, mimo że nie złapał kontuzji. „Wędka” nie spodobała się pomocnikowi Rakowa. Przez co ruszył od razu w kierunku szatni. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, jednak kwestią czasu było zdobycie gola przez jedną ze stron.

Początek drugiej połowy należał do Cracovii. Co raz meldowali się w polu karnym Szumskiego. Ostatecznie po centrze Hanci pierwszy raz od dziewięciu lat gola zdobył Janusz Gol. Nie upilnował go Igor Sapała i Szumski w końcu musiał skapitulować. Stracony gol nie wpłynął jednak na postawę Rakowa, który w drugiej połowie był ospały. Proste błędy w rozegraniu, zbyt długie prowadzenie piłki doprowadziło do dalszej katastrofy. Piotr Malinowski właśnie w ten sposób doprowadził do straty po której padł gol. Centrę doskonałego w drugiej połowie Hanci wybił Kościelny. Przed polem karnym był już przygotowany Kamil Pestka, który zebrał piłkę. Jego uderzenie po ziemi wpadło do siatki Rakowa. W pięć minut Cracovia wypunktowała ekipę spod Jasnej Góry. Natychmiastowo na murawie pojawił się Michał Skóraś zastępując Malinowskiego. 

Mimo zmiany ekipa spod Jasnej Góry była całkowicie bezradna. Po całkiem dobrze zapowiadającej się pierwszej połowie Raków zgasł. Najwyraźniej 120 minut rozegrane w czwartek w Pucharze Polski mocno odbiło się na kondycji wielu piłkarzy. Raków z upływającymi minutami wychodził coraz wyżej. Przez to bardzo blisko zdobycia gola był Michał Rakoczy, który jednak nie wykorzystał błędu Szumskiego i uderzył obok bramki. Po chwili bramkarz Rakowa kapitalnie interweniował przy uderzeniu van Amersfoorta. Chwilę później holenderski napastnik pokonał Szumskiego. Asystę zaliczył 17-letni Rakoczy. Raków przegrał w ostatnich tygodniach już trzeci mecz. Drugi raz ulegli tak wysoko nie mając przez długie minuty prawie żadnego argumentu aby zdobyć choćby jednego gola.

CRACOVIA – RAKÓW CZĘSTOCHOWA 3:0 (0:0)

1:0 – Gol, 53 min (asysta Hanca) 2:0 – Pestka, 58 min (bez asysty) 3:0 – van Amersfoor, 91 min (asysta Rakoczy).

ŻÓŁTE KARTKI: Gol (56. faul) – Sapała (39.faul), Babenko (72. faul)

CRACOVIA: Peszkovicz – Pestka, Jablonsky, Helik, Rapa – Wdowiak (83. Rakoczy), Gol, Van Amersfoort, Lusiusz, Hanca (89. Siplak) – Lopez (78. Piszczek). Trener Michał PROBIERZ Rezerwowi: Hroszszo, Strózik, Rubio, Ferraresso, Dytiatjew, Dimun.

RAKÓW: Szumski – Jach, Petrasek, Kościelny (77, Bartl) – Piątkowski, Sapała, Schwarz, Malinowski (59. Skóraś)– Szczepański (40. Musiolik), Kolew, Babenko. Trener Marek PAPSZUN Rezerwowi: Gliwa, Szymonowicz, Luković, Domański, Azemović, Apolinarski

Sędziował Paweł Gil (Lublin)[Asystenci: Konrad Sapela, Marcin Borkowski. Widzów: 7238 Czas gry: 95 min (47+48)

Piłkarz meczu – Sergiu HANCA