Pierwszy łup

Spotkanie nie ułożyło się po myśli gospodarzy, bo po wrzutce z prawej strony i niefrasobliwej interwencji obrońców GKS-u, Martin Miković lewą nogą posłał piłkę do siatki. Wyrównał „na raty” Kamil Adamek, ale w doliczonym czasie I połowy gości na prowadzenie wyprowadził ich kapitan, Mateusz Kupczak.

Nie zrażeni takim obrotem sprawy gospodarze po przerwie poszli na wymianę ciosów i okazali się w niej znacznie lepsi od rywali. Dwa gole padły z rzutów karnych, których podyktowanie nie budziło wątpliwości – za pierwszym razem Jadacha faulował Szymonowicz, za drugim Szczęcha powalił Szeliga. Niezawodnym egzekutorem obu „jedenastek” był Kamil Szymura. W międzyczasie Adamek po genialnym podaniu Damiana Tronta wykorzystał sytuację sam na sam z Dariuszem Trelą.

Bruk-Bet przegrał trzeci mecz z rzędu, a trener Jacek Zieliński przyznał, że spodziewa się najgorszego scenariusza, czyli dymisji.

GKS 1962 Jastrzębie – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2 (1:2)

0:1 – Miković, 29 min, 1:1 – K. Adamek, 37 min, 1:2 – Kupczak, 45+2 min, 2:2 – Szymura, 62 min (karny), 3:2 – K. Adamek, 74 min, 4:2 – Szymura, 88 min (karny).

GKS 1962: Drazik – Kulawiak, Kawula, Szymura, Gojny – Jadach (71. Jaroszek), Spychała, Tront, K. Gancarczyk (80. Weis), Ali (66. Szczęch) – K. Adamek. Trener Jarosław SKROBACZ.

BRUK-BET: Trela – Szeliga, Szarek, Szymonowicz, Miković – Skóraś (77. Mróz), Jovanović (75. Miszak), Kupczak, Sztefanik (68. Purece), Gergel – Gutkovskis. Trener Jacek ZIELIŃSKI.

Sędziował Piotr Urban (Warszawa). Widzów: 2170. Żółte kartki: Spychała, K. Adamek, Kulawiak – Kupczak, Gutkovskis, Szymonowicz, Purece.

Piłkarz meczu Kamil ADAMEK.