Pierwszy po Niedzielanie

W stolicy polskiej piosenki na taki moment czekano prawie 20 lat. Z wielką radością przyjęto powołanie Jakuba Modera do reprezentacji Polski.


Ostatnimi czasy nie zdarzało się, by piłkarz mający w swoim CV grę w Odrze trafiał do kadry. Tym razem tak się stało – i w dodatku mowa tu o dziejach najnowszych, bo przecież Jakub Moder występował przy Oleskiej w sezonie 2018/19. Jakby przed chwilą.

W samych superlatywach

– Kuba w Lechu Poznań grał wtedy w III-ligowych rezerwach, dlatego wypożyczenie do nas było bardzo dobrym ruchem – wspomina Ireneusz Gitlar, dyrektor Odry, a przed dwoma laty jej wiceprezes.

– W Poznaniu zbyt wiele szans na występy na szczeblu centralnym by nie miał, u nas wypłynął na szeroką wodę. Ówczesny trener, Mariusz Rumak, postawił na niego, a on odwdzięczał się umiejętnościami i grą. Nie traktowaliśmy go jako młodzieżowca, a jako pełnoprawnego jakościowego zawodnika, bardzo inteligentnego. Mam nadzieję i sądzę, że Odra dołożyła sporą cegiełkę do rozwoju tego zawodnika, który przez ostatni rok pod wodzą trenera Żurawa bardzo rozwinął skrzydła i zrobił duży postęp. Jesteśmy z nim w kontakcie, życzymy mu jak najlepiej – dodaje Gitlar.

Gdy Moder znalazł w Opolu, miał 19 lat i był już po debiucie w ekstraklasie. Grał w środku pola, na pozycjach nr 8 i 10, ale trener Rumak próbował go też w ataku. W Odrze rozegrał łącznie 35 meczów ligowych i pucharowych, strzelił 4 gole, raz został ukarany czerwoną kartką. Już wtedy było widać, że ma „młotek” w nodze.

– Bardzo ułożony, bardzo zdyscyplinowany chłopak, sumiennie pracujący. Bez kurtuazji mogę o Kubie mówić w samych superlatywach i bardzo cieszę się, że został powołany przez trenera Brzęczka. Mówiąc szczerze, gdy oglądałem w poprzednim sezonie mecze Lecha i grę „Moderka”, to nie chwaląc się powtarzałem z przekonaniem, że kwestią czasu jest, gdy zapuka do pierwszej reprezentacji. Pełen „szacun” dla niego – podkreśla dyrektor Odry.

Dobry moment

Prócz Modera przed dwoma laty opolanie wypożyczyli też z ekstraklasy obrońcę Serafina Szotę z Zagłębia Lubin. Obaj jeździli regularnie na zgrupowania kadry Polski U-20, przygotowującej się do startu w organizowanym przez nasz kraj mundialu. Finalnie powołanie od selekcjonera Jacka Magiery na tę imprezę uzyskał tylko Szota. Dziś gra w I-ligowym Stomilu Olsztyn…


Przeczytaj jeszcze: Pomysły na wzmocnienia


– To był nieprzyjemny, trudny moment. Teraz nie ma już jednak co do tego wracać – zaznacza Ireneusz Gitlar.

Patrząc na młodych zawodników, Odra ma dobry czas.

– Pokazujemy, że możemy być trampoliną dla zdolnych chłopaków na dorobku. W ostatnich okienkach wytransferowaliśmy trzech zawodników do ekstraklasy (Bartłomieja Wdowika do Jagiellonii, Patryka Janasika do Śląska, Mateusza Czyżyckiego do Warty – dop. red.). Mamy dobre szkolenie, dobry sztab. Oby tak dalej – podkreśla nasz rozmówca.

Ledwoń, „Wtorek”, Łotysz

Ostatnimi piłkarzami z Odrą w CV, którzy doczekali się powołań do seniorskiej reprezentacji, byli śp. Adam Ledwoń i Andrzej Niedzielan. Ledwoń do kadry trafił w 1993 r., a w Opolu grał w latach 1990-91. Najnowsza historia to Niedzielan. Był wypożyczony z Zagłębia Lubin do Odry na sezon 1999/00, gdy ta grała w II lidze. Furory nie zrobił, w 22 meczach zdobył 3 bramki i wrócił do Lubina, skąd następnie wypożyczono go Chrobremu Głogów. Po dwóch latach „Wtorek” był już w reprezentacji… Co ciekawe, w Opolu tworzył bez powodzenia atak z Andrejsem Prohorenkovsem. Łotysz nie radził sobie w Polsce, a kilka lat później wystrzelił w lidze izraelskiej i grał nawet na Euro 2004!

Na zdjęciu: Jakub Moder dobrze wykorzystał swoją drogę kariery…
Fot. Rafał Rusek/Pressfocus