Jaki pomysł na reformę?

Jedna grupa IV ligi, dwie V ligi oraz 6 grup klas okręgowych – to najnowszy projekt reformy rozgrywek Śląskiego ZPN, które w zmienionej formule miałyby toczyć się od sezonu 2024/25, a ten najbliższy byłby przejściowy. 8 maja spotkanie zarządu związku z klubami.


Śląski Związek Piłki Nożnej – rewolucja w rozgrywkach niższych lig!

Czwarta liga składająca się z 18 zespołów, V liga rywalizująca w dwóch 16-zespołowych grupach oraz 6 grup klas okręgowych, liczących między 14 a 16 zespołów – to najnowszy pomysł Śląskiego ZPN na reformę rozgrywek, zaproponowany na ostatnim kwietniowym posiedzeniu zarządu, a znany już z lig młodzieżowych prowadzonych przez związek. Miałby zastąpić obecnie obowiązującą formułę dwóch grup IV ligi oraz sześciu „okręgówek”.

Teraz Śląski ZPN skłania się ku rozwiązaniu 1-2-6, choć kilka tygodni temu rozesłał do klubów ankietę z dwiema innymi propozycjami: 1-2-4-4 albo 1-3-3.
– Wzięło w niej udział 147 klubów. Wszystkie, które odpowiedziały – czyli 26 procent – opowiedziały się za jedną grupą IV ligi. Wszystkie wojewódzkie związki prócz naszego od nowego sezonu będą miały jedną grupę IV ligi.

Wiem, że reforma to trudny temat, ale trzeba się z nim zmierzyć, dlatego rozpoczynamy konsultacje. Wynika to z głosów płynących ze środowiska trenerskiego, dziennikarskiego, opinii samych zawodników, działaczy – szczególnie tych, którzy walczyli w barażach o III ligę. Mistrz jednej grupy IV ligi nie awansuje. A powinno być tak, że musi awansować zawsze, tak jak ostatni zespół musi spaść. To jest sens sportu – mówi Henryk Kula, prezes Śląskiego ZPN i wiceprezes PZPN.

Nowy system rozgrywek miałby też nową nomenklaturę


IV liga woj. śląskiego byłaby I ligą śląską, V liga – II ligą śląską, zaś klasa okręgowa – III ligą śląską. – Tak, jak ma to miejsce w rozgrywkach młodzieżowych – precyzuje prezes Kula.

Przyszły sezon miałby być przejściowy, by od rozgrywek 2024/25 rywalizować już na docelowych zasadach. Tym samym, za rok w IV lidze utrzymywałoby się tylko po 7 zespołów z obu grup, 3 zespoły zostałyby wyłonione z baraży między mistrzami sześciu „okręgówek”, a miejsce nr 18 rezerwowano by dla ewentualnego spadkowicza z III ligi.

– Jeśli by go nie było, to drużyny z 8. miejsc dwóch grup IV ligi rozegrałyby mecz barażowy o utrzymanie – mówi prezes Kula.

Zapowiada, że w nowej IV lidze zostałyby zaostrzone wymogi licencyjne. Podaje przykład, że boisko bezwzględnie musiałoby mieć wymiary 105×64 m. Czyli takie, które może być dopuszczone – w razie awansu – do zmagań III-ligowców. To z życia wzięte – np. jeden z obecnych IV-ligowców głośno deklarujący wolę awansu tak dużym boiskiem dziś nie dysponuje. Jeśli zrealizuje sportowy cel, stworzy się organizacyjny problem.

– IV liga, czyli I liga śląska – to ma nobilitować. Zostaną dobre kluby, dobre firmy i ośrodki. Poziom się podniesie. Drużyny będą jeździć po całym Śląsku, musi je być na to stać. Wiele klubów dziś nie stać na IV ligę, a na V ligę będzie – przekonuje Henryk Kula.

Piąta liga podzielona na północ i południe?


Grupę północną tworzyłyby podokręgi Częstochowa, Lubliniec, Bytom, Zabrze, Katowice i Sosnowiec, a południową – Tychy, Rybnik, Racibórz, Bielsko-Biała, Skoczów i Żywiec. – Docelowo w awansach i spadkach chcielibyśmy większą stabilizację. Z nowej IV ligi spadałby tylko jeden zespół. Z V awansowaliby mistrzowie obu grup, a do „okręgówek” spadałyby po dwa zespoły. Jeśli kluby będą miały inne propozycje, to nie ma problemu – zaznacza szef Śląskiego ZPN.

Kształt rozgrywek poniżej klasy okręgowej byłby już zależny od włodarzy poszczególnych podokręgów.

– Mają one przeprowadzić konsultacje i zaprezentować pomysł na swoje rozgrywki. Mają wolną rękę – czy będą to klasy A, B i C, jak dotąd, czy coś innego… Moim zdaniem finały takich lig i walka o klasę okręgową powinna być świętem dla każdego podokręgu. Można by dzielić się na 2-3 gminy, by jak najczęściej grały zespoły z jak najbliższych sobie miejscowości. Gdy gra Wola z Frydkiem, na meczu jest 500-600 kibiców, nie da się palca włożyć, ludzie stoją nawet w rowie… Niedawne derby Rudy Śląskiej między Wawelem a Uranią cieszyły się takim zainteresowaniem, jakiego nie było tam chyba od czasów II ligi. Tak to powinno wyglądać, bo ludziom potrzebne są bliskie kontakty, a na mecz powinno się móc dojść pieszo lub dotrzeć rowerem. Oby mistrz podokręgu był gotowy na grę w klasie okręgowej – opisuje Henryk Kula.

Zadecyduje walne


Na 8 maja w siedzibie Śląskiego ZPN zapowiedziane jest spotkanie z przedstawicielami klubów IV ligi. Dzień później – topowych akademii, bo ich w rozgrywkach IV ligi pod postacią zespołów rezerw też przecież nie brakuje. 23 maja zarząd Śląskiego ZPN przygotuje uchwałę dotyczącą reformy rozgrywek.

O tym, czy zostanie przyjęta, zadecyduje nadzwyczajne walne zgromadzenie Śląskiego ZPN (30 czerwca). Odbędzie się ono z udziałem 113 delegatów (na 7 klubów każdego podokręgu przypada 1 delegat).

– Jeśli walne nie przyjmie propozycji zarządu, to będziemy grać w niezmienionej formule – kończy prezes Kula.


Fot. Facebook/GKS Szombierki Bytom


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.