Piłka ręczna. Nie dzielić skóry…

Górnik nie może stracić punktów w Głogowie z „rycerzami wiosny”. W Mielcu Łomża Vive przymierzy koronę. Bój o superligę w Piotrkowie.


Pięć meczów przedostatniej serii rozegrają w środę piłkarze ręczni PGNiG Superligi i kilka tematów może się rozstrzygnąć. Kibiców na Śląsku najbardziej interesuje oczywiście kwestia, czy Górnik Zabrze po raz drugi z rzędu stanie na podium. O tym zadecyduje prawdopododobnie dopiero ostatnia potyczka ekipy Marcina Lijewskiego z sąsiadem w tabeli, w sobotę z Azotami Puławy.

Ale, by ten mecz miał taką stawkę, najpierw zabrzanie nie mogą przegrać w Głogowie, by zniwelować część 4-punktowej straty do ekipy z Lubelszczyzny (Azoty grały awansem i szykują się już tylko na Górnika).

– Na razie nie zajmuję się Puławami. O meczu z Azotami w ogóle nie myślę. Jeżeli przegramy w Głogowie, to tamten mecz będzie o nic, więc nie zamierzam dzielić skóry na niedźwiedziu. Maksymalna koncentracja, przygotowanie i walka na sto procent. A co Bóg da, przyjmiemy z pokorą – przekazuje Marcin Lijewski, który ma do dyspozycji komplet graczy.

Jesienią w Zabrzu Górnik wygrał z Chrobrym 32:27, ale po styczniowej przerwie siódemka z Dolnego Śląska, która 2020 rok zamknęła na dnie tabeli, była największą rewelacją rundy rewanżowej i ma nawet szanse na 5. miejsce!

– Chrobry to prawdziwi rycerze wiosny. W przerwie zimowej sztab Witka Nata zasilił Paweł Wita, może jakiś inny trening został wdrożony, nie wiem, nie mój biznes, w kadym razie grają dużo lepiej, zwłaszcza w obronie. Czeka nas bardzo trudne zadanie – przyznaje trener Górnika.

Ciekawie będzie i na innych boiskach. W Mielcu tylko jakiś kataklizm mógłby pozbawić Vive Kielce postawienia pieczęci na 18. tytule mistrza Polski. Stal co prawda walczy „o życie”, ale o tym, jaka jest realna różnica między najlepszym polskim zespołem, a tymi z dołu tabeli, pokazał niedzielny finał krajowego pucharu, w którym drużyna Tałanta Dujszebajewa rozgromiła siódemkę z Tarnowa 22 bramkami (42:20). Kielczanie zapewne więc utrzymają 6 pkt przewagi nad Orlen Wisłą i ostatnia w tym sezonie „święta wojna” będzie tylko o prestiż.



Mielczanie będą zapewne z niepokojem nasłuchiwać wieści z Piotrkowa, gdzie gospodarze i goście z Tarnowa rozegrają mecz „o 6 punktów”. Zwycięstwo Grupy Azoty załatwi jej utrzymanie, wygrana Piotrkowianina przed ostatnią kolejką zepchnie na spadkowe miejsce Stal, a tarnowian wciąż będzie szachować barażem.

W Lubinie serię zwycięstw do 4 będą chcieli przedłużyć gwardziści z Opola – 3 pkt mogą ekipie Rafała Kuptela zapewnić 5. miejsce w sezonie 2020/21.


Środa, 2.06.: Orlen Wisła Płock – Torus Wybrzeże Gdańsk (17.00), Chrobry Głogów – Górnik Zabrze (18.00), Stal Mielec – Łomża Vive Kielce (19.00), Zagłębie Lubin – Gwardia Opole (19.30), Piotrkowianin Piotrków Tryb. – Grupa Azoty SPR Tarnów (20.15); awansem: Azoty Puławy – Sandra Spa Pogoń Szczecin 35:24 (20:7).


Na zdjęciu: Marcin Lijewski bramkarza Chrobrego, Rafała Stacherę, stawia za jedno z ważniejszych wyzwań przed swoimi graczami.

Fot. handballzabrze