Piłka ręczna. Nie „pęknąć” przed mistrzem Europy

Dziś i w niedzielę w Płocku biało-czerwoni zmierzą się towarzysko ze Szwedami. To etap przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw świata.


W styczniu 2023 roku Polska i Szwecja zorganizują mistrzostwa świata. Przygotowania do tej prestiżowej imprezy idą pełną parą; umowy z miastami-gospodarzami zostały podpisane, jutro rusza sprzedaż biletów, ale trener Patryk Rombel największą uwagę skupia na dyspozycji swych podopiecznych. Obecnie przebywają w Płocku, gdzie uczestniczą w zgrupowaniu, a przerywnikiem w treningach będzie towarzyski dwumecz ze Szwedami.

Euro to historia

– Przy wszystkich tytułach, jakie w swej historii zdobyła ta reprezentacja, dopisać należy mistrzostwo Europy wywalczone w styczniu podczas turnieju na Słowacji i na Węgrzech. Gdy umawialiśmy się z rywalami na te sparingi, jeszcze nie wiedzieliśmy, że okażą się najlepsi na Starym Kontynencie, więc mecze te jeszcze bardziej zyskują na prestiżu. Wiemy z kim zagramy, ale mamy plan na te spotkania i planujemy go zrealizować – podkreśla selekcjoner naszej reprezentacji, licząc przy tym, że jego wybrańcy zdołają stawić czoło i nie „pękną” przed wyżej notowanym zespołem, jak miało to miejsce podczas wspomnianego Euro, kiedy przegrali 18:28.

– Nie będę przypominał okoliczności tamtego meczu, tłumaczył się problemami kadrowymi, bo to już historia. Przeanalizowaliśmy to feralne spotkanie, wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i mamy nadzieję, że podobnych błędów już nie popełnimy – dodaje Rombel.

Jeden za dwóch

Nazwiska kadrowiczów ogłosił 22 lutego, ale nie wszystkim wówczas powołanym będzie dane uczestniczyć w dwumeczu. Przeciążenie stawu barkowego uniemożliwi występ Michałowi Daszkowi, zawodnikowi Orlen Wisły Płock, który w klubie gra na prawym skrzydle, a w kadrze na prawym rozegraniu i w kilku meczach pokazał, że do tej pozycji jest wręcz stworzony. Drugim, który opuścił zgrupowanie, jest Rafał Przybylski z Azotów Puławy. Ten zawodnik nie ma zbyt wielu zwolenników wśród kibiców, wielu z nich uważa, że nic szczególnego do kadry nie wnosi, ale w oczach selekcjonera jest ważną postacią.

– Rafał w ostatnim meczu ligowym z Łomżą Vive Kielce rozciął łuk brwiowy i nie będzie do naszej dyspozycji – wyjaśnia trener, który w miejsce Daszka i Przybylskiego powołał Andrzeja Widomskiego. To 19-letni prawy rozgrywający SMS-u ZPRP Płock, który od przyszłego sezonu będzie zawodnikiem Gwardii Opole. Od dawna mówi się, że to wielki talent, którego trzeba brać pod uwagę nawet w kontekście występu na mundialu, choć sprawdza się głównie w akcjach ofensywnych. Widomski poznał już starszych i ogranych kolegów, ale nie ma pewności, czy dziś (początek meczu o 20.00) zostanie wpisany do protokołu.

– W ostatnich tygodniach był mocno eksploatowany i ma dość mocno zbitą piętę. Czekamy na zielone światło od lekarzy. Decyzja o debiucie Andrzeja zapadnie w ostatniej chwili – dodaje Patryk Rombel, nie bojący się stawiać na młodych zawodników.

– Trzon kadry mamy, wiemy kogo chcemy ogrywać i zależy nam na tym, żeby ci gracze spędzali ze sobą jak najwięcej czasu. Mam tu również na myśli młodzież, która ma okazję poznać, jak reprezentacja wygląda od środka, poznać jak funkcjonuje – dodaje selekcjoner, a potwierdzeniem jego słów było powołanie innego nowicjusza, Jakuba Będzikowskiego.

Próba wytrącenia z euforii

Swój plan na starcia z mistrzami Europy ma Maciej Gębala, który doskonale zna dzisiejszych i niedzielnych rywali, gdyż – jako zawodnik SC DHfK Lipsk – ściera się z nimi w Bundeslidze.

– W ostatnim czasie mieliśmy także okazję często grać z reprezentacją Szwecji. Te mecze nie zawsze wychodziły nam tak, jakbyśmy tego chcieli. To mocny zespół, co udowodnił, zdobywając złoty medal na Euro i srebrny na ostatnim mundialu. Jeśli jednak będziemy realizowali założenia taktyczne i umiejętnie włączali ich silne strony, mamy dużą szansę na stworzenie fajnych widowisk. Zawsze gramy o zwycięstwo i każdy z nas musi w ten sposób myśleć, niezależnie, o jaką stawkę jest mecz. Mam nadzieję, że zagramy przy pełnych trybunach, co da nam dodatkowego kopa. Wszyscy wiemy, jakie emocje tworzy widownia w Płocku. Mam nadzieję, że kibice pomogą nam w wytrąceniu Szwedów z euforii, w której są od dwóch lat. Wiem, że wszystko jest możliwe – podkreśla były zawodnik Orlen Wisły Płock.

(mha)


7 ZAWODNIKÓW powołanych na spotkania ze Szwedami nie uczestniczyło w ostatnich mistrzostwach Europy.

Kadra na Szwecję
  • Bramkarze: Mateusz Kornecki (Łomża Vive Kielce), Adam Morawski (Orlen Wisła Płock), Jakub Skrzyniarz (Górnik Zabrze);
  • lewoskrzydłowi: Jan Czuwara (Vardar), Przemysław Krajewski (Wisła), Piotr Jarosiewicz (Azoty Puławy);
  • lewi rozgrywający: Szymon Sićko (Vive), Damian Przytuła (Górnik), Piotr Chrapkowski (Magdeburg), Ariel Pietrasik (Otmar St. Gallen);
  • środkowi rozgrywający: Piotr Jędraszczyk (Piotrkowianin), Michał Olejniczak (Vive), Jakub Będzikowski (Siódemka Legnica/SMS Kielce);
  • prawi rozgrywający: Szymon Działakiewicz (VfL Gummersbach), Andrzej Widomski (SMS ZPRP Płock);
  • prawoskrzydłowi: Arkadiusz Moryto (Vive), Dawid Fedeńczak (Azoty);
  • kołowi: Dawid Dawydzik (Azoty), Maciej Gębala (SC DHfK Lipsk), Kamil Syprzak (PSG), Patryk Walczak (Vardar).

Na zdjęciu: Właśnie takiego zaangażowania spodziewamy się dziś wieczorem nie tylko od Macieja Gębali (w środku), ale i od pozostałych reprezentantów Polski.
Fot. Norbert Barczyk/PressFocus