Rachunki do wyrównania

Określenie dzisiejszej wizyty Górnika Zabrze w Gdańsku mianem „meczu na szczycie” byłoby nadużyciem, niemniej zanosi się na bardzo interesujące spotkanie.


Zespoły z Gdańska i Zabrza plasują się w czołówce tabeli. Górnik ustępuje jedynie faworytom z Płocka i Kielc, a nad Torusem Wybrzeżem są Azoty Puławy.

Siła w drużynie

Zabrzanie eksponowaną pozycję zawdzięczają serii sześciu zwycięstw, z kolei gdańszczanie kapitalnemu początkowi sezonu, kiedy czterokrotnie triumfowali, a zwycięstwo nad puławianami określono mianem spektakularnego. Choć trzy ostatnie mecze nie potoczyły się po ich myśli, gdyż za remis z Ostrovią zdobyli w nich tylko punkt, nikt nie ma zamiaru odbierać im szans w dzisiejszym (19.15, transmisja w TVP Sport) meczu, tym bardziej że w zeszłym sezonie dwukrotnie pokonali „górników”. Wielu z nich pamięta minimalne porażki i z pewnością będą chcieli wyrównać rachunki. Patryk Mauer nie grał w tamtych meczach, gdyż bronił jeszcze barw Gwardii Opole, ale o najbliższych rywalach wie sporo.

– Ich największym atutem jest zespołowość. Trudno wskazać jeden najsilniejszy punkt. Potrafią zdobyć bramkę z każdej pozycji i nie skupiają się na kwestiach indywidualnych, tylko głównie na drużynowych – analizuje prawoskrzydłowy Górnika.

Pojedynek snajperów

Pierwszoplanową postacią zespołu Mariusza Jurkiewicza jest bez wątpienia Mateusz Jachlewski, który nie tylko „ubogaca” gdańską drużynę doświadczeniem, ale też odpowiada za regularne zdobywanie bramek. Dzięki swej skuteczności 37-letni lewoskrzydłowy, wicemistrz świata z 2007 roku, ma 43 trafienia i dziś czeka go bezpośredni pojedynek z wyprzedzającym go o 2 gole Mauerem. W tej rywalizacji były kapitan reprezentacji i 9-krotny mistrz Polski z Vive Kielce będzie się czuł osamotniony, z kolei Mauer może liczyć na wsparcie Dmytra Artmenki czy Damiana Przytuły, mających odpowiednio 40 i 41 bramek. Chcąc myśleć o kolejnym zwycięstwie, tercet zabrzańskich snajperów będzie musiał regularnie znajdować sposób na Miłosza Wałacha. Wypożyczony z Kielc zdolny bramkarz bardzo często stanowi podstawę sukcesów gdańszczan, a jego solidnym zmiennikiem jest Kornel Poźniak.

– Nasza liga jest wyrównana i nieprzewidywalna. Mamy ambitny zespół, walczący o punkty w każdym meczu. Podejmiemy bardzo dobrą i już doświadczoną drużynę. Jeśli jednak zagramy na miarę własnych możliwości, będziemy mogli się jej postawić, a nawet przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę – podkreślił bramkarz Wybrzeża, który mimo debiutanckiego sezonu nie odczuwa nadmiernej presji.

Pełna koncentracja

Zabrzanom przyjdzie więc dziś skoncentrować się przede wszystkim na sobie. Jak zauważa Patryk Mauer, większość trudności, z którymi muszą się mierzyć, wiąże się z brakiem konsekwencji.

– Najważniejsze jest to, żebyśmy wykonywali polecenia trenera. Gdy gramy tak, jak sobie wcześniej ustalimy, to nie mamy właściwie żadnych problemów. Potrzebujemy więc konsekwencji, której zabrakło nam chociażby w pierwszej połowie meczu z Gwardią Opole. Jeśli będziemy realizować swoje założenia, to zakończymy to spotkanie optymistycznie. W przeciwnym razie o punkty będzie ciężko – trzeźwo zauważa „Mały”.

(RG)

Na zdjęciu: By myśleć o zwycięstwie, zabrzanie będą musieli regularnie znajdować sposób na Miłosza Wałacha.
Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus