Piłka ręczna. Rywale idealni na swój czas

 

Turniej z okazji 450-lecia Unii Lubelskiej to ostatnia okazja w tym roku, by zobaczyć w akcji żeński zespół narodowy. Zwykle w grudniu Polki rywalizowały w mistrzostwach Europy lub świata, ale po przegraniu czerwcowego dwumeczu z Serbią nie zagrają w czempionacie globu, który za tydzień zaczyna się w Japonii – po raz pierwszy od siedmiu lat zabraknie ich na dużej międzynarodowej imprezie.

Pokłosiem tego niepowodzenia była latem dymisja Leszka Krowickiego. W jego miejsce – dopiero pod koniec sierpnia – ZPRP zatrudnił Arne Senstada. Norweg na ławce biało-czerwonych debiutował niemal z marszu, w meczach eliminacji Euro 2020 – udanie, bo Polki wygrały z Wyspami Owczymi (28:16) i na wyjeździe z Ukrainą (27:26). Zwycięstwo w Kijowie może być kluczowe dla awansu z 2. miejsca, bo faworytem grupy są Rumunki (mecze z nimi w marcu przyszłego roku).

Turniej i trwające od poniedziałku zgrupowanie w Lublinie to dobra okazja do lepszego wzajemnego poznania się zawodniczek z norweskim szkoleniowcem.

– Podczas pierwszego zgrupowania pod wodzą trenera Senstada miałyśmy mało czasu na treningi. Teraz będzie okazja, aby jeszcze lepiej się zgrać i zrozumieć – podkreśla doświadczona rozgrywająca Kinga Achruk.

Polki zaczną dziś od meczu z Litwą, w sobotę z Ukrainą, a w niedzielę zakończą turniej potyczką z Białorusią. Rywale nie są najmocniejsi – żaden z nich nie zagra w Japonii, Litwa i Ukraina nie przebiły się nawet z prekwalifikacji do decydującego dwumeczu. O MŚ w play offie rywalizowała Białoruś, ale nie miała szans z wicemistrzem globu i trzecią drużyną igrzysk w Rio, Norwegią. Podobnie słabo jest w rozpoczętych eliminacjach do ME – wszystkie trzy reprezentacje nie zdobyły w nich jeszcze punktu. W sumie przeciwnicy idealni jako sparingpartnerzy, jak na etap, w jakim znalazła się czwarta drużyna świata z lat 2013 i 2015…

– Będzie to pierwszy turniej z nowym trenerem, dlatego można będzie sprawdzać różne elementy gry. Wynik nie będzie najważniejszy, ale oczywiście chcemy turniej wygrać. Dobrze, że znowu jesteśmy razem, fajnie jest potrenować z zespołem i przy okazji nie brakuje uśmiechu – przekonuje kapitan reprezentacji Karolina Kudłacz-Gloc.

Aż sześć spośród 19 kadrowiczek występuje na co dzień w miejscowej MKS Perle Lublin. Wśród powołanych nie zabrakło zawodniczek z zagranicznych klubów. W najlepszym nastroju jest Monika Kobylińska, bo z sześcioma zwycięstwami i kompletem punktów awansowała z francuskim Brestem do II fazy grupowej Ligi Mistrzyń.

Z wcześniej powołanych w miejsce kontuzjowanej, doświadczonej rozgrywającej Marty Gęgi (MKS Perła Lublin) dołączyła z kadry B 19-letnia Magda Więckowska z I-ligowej Korony Kielce, a mające drobne urazy Paulinę Masną (rumuński Minaur Baia Mare) i Bognę Sobiech (Borussia Dortmund) zastąpiła, także z kadry B, dwudziestolatka Kinga Jakubowska z KPR Gminy Kobierzyce, która występuje zarówno jako skrzydłowa, jak i rozgrywająca.

 

Transmisje z turnieju w TVP Sport i na stronie tvpsport.pl.
Program turnieju. Piątek: Ukraina – Białoruś (17.45), POLSKA – Litwa (20.00); sobota: Litwa – Białoruś (17.00), POLSKA – Ukraina (19.15); niedziela: Litwa – Ukraina (15.00), POLSKA – Białoruś (17.15).

 

REPREZENTACJA POLSKI

Bramkarki: Weronika Gawlik (MKS Perła Lublin), Adrianna Płaczek (Nantes AH, Francja), Barbara Zima (KPR Gminy Kobierzyce); obrotowe: Sylwia Matuszczyk, Joanna Szarawaga (obydwie MKS Perła), Joanna Drabik (Siofok KC, Węgry); skrzydłowe: Daria Zawistowska, Adrianna Górna, Kinga Grzyb (wszystkie Metraco Zagłębie Lubin), Kinga Jakubowska (KPR Gminy Kobierzyce), Aneta Łabuda (MKS Perła), Katarzyna Janiszewska (TuS Metzingen, Niemcy); rozgrywające: Kinga Achruk (MKS Perła), Monika Kobylińska (Brest BH, Francja), Karolina Kudłacz-Gloc (SG BBM Betigheim, Niemcy), Aleksandra Zych (Borussia Dortmund, Niemcy), Aleksandra Zimny (Volda HK, Norwegia), Patrycja Świerżewska (Byasen Trondheim, Norwegia), Magda Więckowska (Korona Handball Kielce).

 

CZY WIESZ, ŻE…

* Turniej w Lublinie wpisuje się w obchody 450-lecia Unii Lubelskiej, która zacieśniła związek między Polską a Litwą. Była to jedyna tego rodzaju umowa na świecie. Dziś dobrosąsiedzka współpraca między obu krajami jest kontynuowana, w tym także dzięki kontaktom sportowym.

* Po raz pierwszy w historii na meczu reprezentacji Polski zostanie zaprezentowana ogromna flaga narodowa, którą 12 listopada przed ligowym meczem superligi mężczyzn rozwinęli w Zabrzu zawodnicy miejscowego Górnika i Azotów Puławy. Flaga ma wymiary 19×30,4 m i waży ponad 30 kg. Flaga ma na stałe towarzyszyć podczas meczów obu reprezentacji.

 

Na zdjęciu: Polki trenują z uśmiechem na ustach. Tylko co wyłoni się z tego chaosu…?