„Niebiescy” to eksperci od pięknych goli

Piłkarze Ruchu Chorzów dali swoim kibicom powody do optymizmu. Piłkarskich fajerwerków zimą w wykonaniu zespołu nie brakuje. Podopieczni Marka Wleciałowskiego we wszystkich trzech dotychczasowych sparingach czynili powinność faworyta, pokonując III-ligowych rywali (4:1 z Ruchem Radzionków, 2:0 z Hutnikiem Kraków, 4:1 z Podhalem Nowy Targ).

W dodatku, na „Kresach” padają naprawdę spektakularne gole. Dwa tygodnie wcześniej Artur Balicki „ukłuł” radzionkowian efektowną przewrotką. Nowotarżan (3. miejsce w IV grupie III ligi) zaskoczył z kolei przepięknym uderzeniem w górny róg. Z około 40 metrów! Michał Walski również trafił w okolice „okienka”, tyle że z nieco bliższego dystansu (25 m). Piotr Giel wpisał się na listę strzelców po indywidualnym rajdzie.

Kapitalnego gola mógł jeszcze zapisać na swoim koncie wychowanek Jakub Rudek. 17-letni filigranowy pomocnik rodem ze Świętochłowic przymierzył technicznie z kilkunastu metrów, a piłka odbiła się od spojenia. Zdecydowanie niebrzydkie były też bramki zdobyte przez Mateusza Lechowicza oraz Marcina Przybylskiego, który uratował honor gości, prowadzonych przez Dariusza Mrózka. Co ciekawe, trener Podhala – rodowity bielszczanin – właśnie w Chorzowie kończył swoją przygodę z boiskiem, a przez półtoraroczny okres gry przy Cichej (2004-05) dorobił się przydomku „Bagieta”. Mierzy ponad dwa metry…

– Jestem zadowolony, bo w dużym stopniu udało nam się zrealizować założenia na ten mecz. Początek był wyrównany, ale później przejęliśmy inicjatywę i przeprowadziliśmy kilka płynnych akcji. Cieszy mnie, że strzelają nasi napastnicy; a jeśli jeszcze są to gole tak ładne, to radość jest tym większa – ocenił trener Marek Wleciałowski.

Odnotujmy, że w barwach „Niebieskich” w drugiej połowie wystąpił Kamil Sosna, 19-letni środkowy obrońca Stali Brzeg. – Nie wykluczam, że zaprosimy go do wspólnych treningów – poinformował Wleciałowski, który niezmiennie widzi miejsce w zespole dla stopera Łukasza Wiecha (Śląsk Wrocław), prawych obrońców Konrada Budka (Zagłębie Sosnowiec) i Mateusza Lechowicza (Chemik Kędzierzyn-Koźle) oraz bramkarza Dawida Smuga (litewski Atlantas Kłajpeda).

– Decyzje są podjęte przez sztab, jesteśmy na nich zdecydowani. Z zawodnikami jesteśmy dogadani powiedzmy w 80 procentach. Pozostaje jednak jeszcze ta druga strona, czyli ich kluby, bo nie wszyscy są piłkarzami wolnymi. Musimy dograć szczegóły zarówno indywidualne, jak i wszelkie inne – przyznał nowy dyrektor sportowy Marek Mandla, który na stanowisku zastąpił w ubiegłym tygodniu Krzysztofa Ziętka.

Za tydzień piłkarze Ruchu Chorzów mają poważniejszy egzamin – sparing z I-ligowym GKS-em Tychy. – Sprawdzian z zespołem wyżej notowanym będzie podsumowaniem tej części przygotowań i pewnym wykładnikiem naszej aktualnej dyspozycji – stwierdził trener Ruchu.

Piłkarze Ruchu Chorzów
„Niebiescy” tej zimy na boisku robią swoje. Pora, by poszły za tym też „działania gabinetowe”.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus