Plach: Przygotowuję się do karnych

Całkiem niedawno przekonywał pan, że rzuty karne to nie jest pana mocna strona. Mecze z Lechem i Arką temu zaprzeczyły, bo popisał się pan dwoma świetnymi interwencjami?
Frantiszek PLACH: – Chyba coś się w tej kwestii zmieniło (śmiech). Cieszę się przede wszystkim, że wygraliśmy oba wspomniane mecze i obronione rzuty karne miały znaczenie. W Gdyni był to kluczowy moment i dobrze, że nie straciliśmy wcześniej gola i drużyna dowiozła to zwycięstwo. Na ten moment liczą się tylko punkty, indywidualne zasługi schodzą na dalszy plan. Staram się przed każdym meczem dobrze przygotować, ale szczęście bramkarzowi zawsze jest w takim momencie też potrzebne.

Można już pana nazwać bramkarzem numer jeden w Piaście?
Frantiszek PLACH: – Nie wiem, nie patrzę tak na to, czy jestem uznawany za numer jeden czy numer dwa. Skupiam się na tym, że mogę bronić, a jako drużyna wyglądamy naprawdę dobrze i w dwóch ostatnich meczach zdobyliśmy komplet punktów.

Nie ulega wątpliwości, że w piątek będziecie faworytem meczu ze Śląskiem. Tak się też czujecie?
Frantiszek PLACH: – Może tak jesteśmy uznawani przez wszystkich, ale każdy mecz jest inny i trudny. Jak nie podejdziemy do niego na sto procent, to nie uda nam się wygrać. Nikt za darmo nie podaruje punktów. Pamiętamy o porażce we Wrocławiu 1:4 i musimy uważać na ich ofensywnych piłkarzy, ale zrobimy wszystko, by teraz być górą!

 

Na zdjęciu: Frantiszek Plach