Plan dla Igi Świątek. Igrzyska i matura

 

Na jakim etapie są przygotowania Igi do nowego sezonu?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Przerwy było trochę, więc stopniowo wracamy do zajęć, żeby nie zrobić jej krzywdy. Zaczęliśmy od ogólnorozwojówki, teraz wprowadzamy obciążenia. Za tydzień lub dwa będzie mogła pod tym względem pracować tak, jak normalnie w okresie przygotowawczym.

Boks to także element ćwiczeń ogólnorozwojowych?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – To było raczej jako nowy bodziec, jakaś odskocznia i ciekawostka. Iga nie miała wtedy jeszcze możliwości obciążania nogi, bo ta musiała odpocząć.

Z powodu jej przeciążenia pana podopieczna we wrześniu zakończyła tegoroczne starty. Z nogą już wszystko w porządku?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Tak. Regeneracja zajmuje tyle czasu, ile zapowiadano, ale nie śpieszymy się niepotrzebnie. Urazy przeciążeniowe przytrafiają się każdemu rywalizującemu na najwyższym poziomie. Bianca Andreescu rozegrała chyba sześć czy siedem turniejów w tym roku i na koniec znowu miała kontuzję. Można mieć sezon przerywany albo grać cały rok, będąc w miarę zdrowym, ale trzeba wiedzieć, gdzie są granice i słuchać swojego ciała. Kariera jest na tyle długa, że może czasem nie warto ryzykować zdrowia dla jednego startu.

Jak wyglądają obecnie zajęcia Świątek na korcie?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Jesteśmy na nim dwa razy w tygodniu, ale teraz są to bardziej gry i zabawy. Będziemy stopniowo dorzucać coraz więcej, żeby dojść za dwa-trzy tygodnie do takiego poziomu na jakim trenowaliśmy normalnie w okresie startowym.

Jak pan ocenia tegoroczne wyniki warszawianki? Na początku stycznia była 178. rakietą świata, w połowie sierpnia 49., a obecnie zajmuje 61. miejsce.
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Jestem bardzo zadowolony, bo cele zostały zrealizowane i to ponad miarę. Udało nam się zdobyć tyle punktów, ile założyłem z uwzględnieniem jesiennych startów w Azji. Rok temu rozpisałem liczbę punktów, która w konkretnych okresach powinna być zdobyta, by na koniec znaleźć się w pierwszej „50”. Nie udało się w niej utrzymać, ale to nie za sprawą mniejszej liczby punktów, bo Iga zdobyła ich nawet chyba o 50 więcej niż zakładałem. Po prostu w porównaniu z sezonem 2018 teraz rozłożyły się one pomiędzy większą liczbę zawodniczek, bo dużo więcej różnych dziewczyn wygrywało turnieje niż w ubiegłym roku.

W kalendarzu na przyszły sezon są igrzyska. Spora grupa tenisistów nie przykłada do nich zbyt wielkiej wagi. Jak jest z pana podopieczną?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Liczą się punkty zdobywane od czerwca tego roku. Większość z tego okresu Iga uzyskała na kortach ziemnych, na trawie poszło jej bardzo przeciętnie, a potem miała fajne wyniki w USA na twardej nawierzchni. Teraz doszła nieobecność w Azji, więc łącznie uciekło jej sporo punktów. Pytanie jeszcze, jak ułoży się narodowościowo ranking olimpijski. Na pewno mamy sporo „oczek” do zdobycia, by znaleźć się w Tokio. Ale też bez napinania się, bo turniejów w ciągu roku jest dużo. Igrzyska są raz na cztery lata, ale Iga ma dopiero 18 lat…

W przyszłym roku czeka ją obrona punktów wywalczonych w tym sezonie. Czy może to wywołać dużą presję u młodej tenisistki?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Myślę, że tak, bo pierwszy raz będzie w takiej sytuacji. To jedyna rzecz, która będzie dla niej nowa.

Nieco inaczej będzie też wyglądał jej sztab, który we wrześniu opuściła Jolanta Rusin-Krzepota. Czy znaleźli już państwo zastępstwo?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Tak, z nowym trenerem od przygotowania fizycznego jesteśmy na razie umówieni na okres przygotowawczy. Nadal współpracujemy z psycholog Darią Abramowicz. W miarę możliwości będzie z nami jeździć na turnieje.

W których ze styczniowych imprez wystąpi Świątek?
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Jeszcze nie mamy planu, czy zagrać w Brisbane, Adelajdzie czy dopiero w Australian Open. Trochę nam się przygotowania skróciły, ale na pewno wyrobimy się na Melbourne. Pytanie, czy będziemy w stanie zagrać jeszcze gdzieś wcześniej.

W przyszłym roku pana podopieczną czeka jeszcze jedno wyzwanie – matura.
Piotr SIERZPUTOWSKI: – Iga coraz lepiej do tego podchodzi. Skoncentrowała się na tym, co dla niej naprawdę ważne, nawet w nauce. Nie próbuje być najlepsza we wszystkim, tylko skupia się na tym, co musi zdać, a całą resztę odsunęła trochę na bok. To jest zdrowe podejście przy takim trybie życia. Aczkolwiek miesiąc przed maturą będzie dużo stresu i wtedy zapewne ciężko o dobre występy turniejowe.

Rozmawiała
Agnieszka Niedziałek

 

Na zdjęciu: 18-letnia warszawianka odpoczywała od września, ale powoli zaczyna tenisowe przygotowania do nowego sezonu.