Plotki nie cichną

Raków od początku okresu transferowego jest aktywny na rynku transferowym. Jak na razie przeprowadził dwa ruchy.


Częstochowianie zakontraktowali do tej pory Adriana Gryszkiewicza oraz Jeana Carlosa Silvę. Niby to tylko dwa transfery, jednak Raków najwyraźniej nie ma zamiaru na tym poprzestać. Co chwilę pojawiają się nowe plotki, choć tak naprawdę wicemistrz Polski będzie chciał zimą zakontraktować jeszcze dwóch piłkarzy na newralgicznych pozycjach. Są nimi lewe wahadło i atak. Biorąc pod uwagę fakt, że na pierwszej z pozycji jest obecnie jeden zawodnik, a na drugiej trzech (choć Sebastian Musiolik szykuje się do odejścia), można mieć wręcz pewność, że częstochowianie będą chcieli znaleźć odpowiednich zmienników lub nawet zawodników realnie rywalizujących o miejsce w składzie.

Na pewno nie będą to łatwe zadania. Raków już w przeszłości poszukiwał piłkarzy na lewe wahadło, jednak zostawał z niczym. W przypadku ataku także brakowało odpowiednich pod styl taktyczny zawodników. Prawdopodobnie więc częstochowianie będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni, aby takowych znaleźć. Nie ulega wątpliwości, że będzie to jednak zadanie pracochłonne. Na szczęście inne pozycje w Rakowie są odpowiednio obsadzone, choć pojawiają się głosy sugerujące, że klub obserwuje rynek w celu zakupu kolejnych graczy choćby do środka pola.

Raków przez moment był zainteresowany Mateuszem Praszelikiem z Hellasu Verona. Częstochowianie mieli negocjować z samym zawodnikiem, jak i z włoskim zespołem, do którego ofensywny pomocnik dołączył zimą ubiegłego roku. Klub z Werony ma obowiązek wykupić go ze Śląska Wrocław. Na nieszczęście Praszelika, nie jest on podstawowym zawodnikiem Hellasu. Ba, piłkarz 18. drużyny Serie A w tym sezonie nie rozegrał żadnego spotkania. Do ruchu jednak nie dojdzie, gdyż częstochowianie zdecydowali się na Carlosa.

Inną sprawą są doniesienia, jakoby Raków był zainteresowany pomocnikiem belgijskiego Lommelu, Filipem Krastewem. 21-latek od stycznia ubiegłego roku jest wypożyczony do Lewskiego Sofia, gdzie zbiera bardzo dobre recenzje. W 23 meczach zdobył sześć bramek i zaliczył cztery asysty. Biorąc jednak pod uwagę obsadę środka pola, trudno sobie wyobrazić, aby Raków sięgnął po tego piłkarza. Wyjątkiem byłaby sytuacja, gdyby któryś z pomocników, choćby Giannis Papapnikolaou, odszedł z klubu, jednak szanse na to są niewielkie. Mimo to częstochowianie na pewno nie powiedzieli ostatniego słowa i będą próbować jeszcze dokonać jakiegoś ruchu na newralgicznych pozycjach.


Fot. Jakub Ziemianin/rakow.com