PlusLiga. Całe życie na farcie…

Pierwszy set stał pod znakiem asów serwisowych przeplatanych zepsutymi zagrywkami. Zaczęło się od złego serwisu gości, po którym efektownym asem zameldował się w grze Rafał Faryna. Radomianie nie chcieli być dłużni i po dwóch niecelnych serwisach Karol Butryn dwukrotnie zaskoczył będzinian. W sumie w pierwszej odsłonie gospodarze zapisali na koncie 4 asy, natomiast przyjezdni 5. Jeśli chodzi o zdobycze punktowe w pierwszej partii, to 9 „oczek” zdobył Butryn, który obok efektownych ataków miał także na koncie kilka nieudanych zagrań.

Końcówka seta przyniosła kibicom sporo emocji i atrakcyjnych zagrań. Gospodarze mają już za sobą opinię zespołu, który nie wytrzymywał w końcówkach. Teraz to oni, gdy w secie przekraczana jest granica 20 punktów, pokazują charakter. Prowadząc 23:21, dali się jednak dogonić rywalom, ale to do nich należało ostatnie słowo. Po – jakżeby inaczej – asie serwisowym, tym razem Grzegorza Pająka, kibice MKS-u mogli cieszyć się z udanego początku.

W drugiej odsłonie gospodarze grali na równym, wysokim poziomie. Nie mieli praktycznie słabych punktów. Pogubieni radomianie nie bardzo wiedzieli, co się dzieje w sosnowieckiej hali, popełniając seryjnie proste błędy. Trener Czarnych, Robert Prygiel, próbował ratować sytuację zmianami, ale efekt był mizerny.

Z czasem rezerwowi zaczęli jednak grać lepiej. Z dobrej strony pokazali się rozgrywający Michał Kędzierski oraz przyjmujący Athanasios Protopsaltis. Wystarczyło to jednak tylko do „urwania” jednej partii.

W czwartym secie wszystko wróciło do normy, czyli… jak trwoga, to do Faryny. Atakujący MKS-u czwartego seta rozpoczął on od dwóch asów, przywracając kolegom wiarę w zwycięstwo. – Jest takie powiedzenie w komedii „Brunet wieczorową porą”: Całe życie na farcie! Może ja tak mam – uśmiechał się po meczu Jakub Bednaruk, trener MKS-u, nawiązując do słów jednego z sędziów, który nazwał go farciarzem. A chodziło konkretnie o wygrany przez szkoleniowca challenge w końcówce meczu.

MKS Będzin – Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (26:24, 25:15, 19:25, 25:21)

BĘDZIN: Pająk (3), Sossenheimer (14), Ratajczak (2), Faryna (27), Sobański (15), Gunia (2), Potera (libero) oraz Buczek, Fornal (1), Superlak. Trener Jakub BEDNARUK.

RADOM: Vincić (1), Włodarczyk (5), Ostrowski (8), Butryn (24), Sander (11), Pajenk (3), Ruciak (libero) oraz Masłowski (libero), Protopsaltis (13), Kędzierski, Filip, Firszt (1), Grzechnik. Trener Robert PRYGIEL

Sędziowali Jacek Litwin (Kraków) i Waldemar Kobienia (Opole). Widzów 1300.

Przebieg meczu

I: 9:10, 15:14, 19:20, 26:24

II: 10:8, 15:10, 20:14, 25:15

III: 7:10, 11:15, 17:20, 19:25

IV: 10:4, 15:10, 20:15, 25:21

Bohater – Rafał FARYNA.