PlusLiga. Liderów dwóch

Indykpol AZS Olsztyn jest niepokonany od siedmiu meczów, tą wspaniałą passę chcą zakończyć mistrzowie Polski z Jastrzębia-Zdroju.


Seria olsztynian robi wrażenie, ale z drugiej strony pokonali zespoły – oprócz Aluronu CMC Warty Zawiercie – które nie zaliczają się do czołówki. Dotychczasowe mecze z potentatami, Asseco Resovią i PGE Skrą Bełchatów przegrali. Teraz ich dyspozycję sprawdzi Jastrzębski Węgiel (sob. godz. 14.45).

– Grają bardzo fajnie i mają dwóch liderów – DeFalco oraz Butryna. Szykujemy się na trudny mecz. Będzie na pewno ciekawie, ale liczę, że pokażemy dobrą siatkówkę i zwyciężymy – powiedział Rafał Szymura, przyjmujący jastrzębskiej drużyny, który ostatnio nie grał, bo najpierw zmagał się z kontuzją, a potem koronawirusem.

– Fajnie jest wrócić do trenowania, do chłopaków i mam nadzieję, że również na boisko. Podczas choroby nie czułem się dobrze. Głowa bolała mnie cały czas, pięć lub sześć dni leżałem plackiem w łóżku, nic nie robiąc. Ale to już mam za sobą, jestem ozdrowieńcem i mogę w spokoju skupić się na siatkówce. Przygód w moim wykonaniu w tym sezonie jest za dużo i mam nadzieję, że pech już mnie opuści i będę mógł w spokoju potrenować – dodał siatkarz.

Siła ataku Indykpolu AZS opiera się na dwóch zawodnikach, Karolu Butrynie i Toreyu DeFalco. Obaj regularnie zdobywają po kilkanaście punktów w meczu. Ten pierwszy już od kilku lat należy do czołowych atakujących w kraju, ale w Olsztynie, po nie najlepszym sezonie w Asseco Resovii, jeszcze bardziej się rozwinął. Jeszcze lepsze wrażenie amerykański przyjmujący, który należy do największych gwiazd ligi i czterokrotnie był wybierany MVP meczu. Imponuje w grze ofensywniej i w polu serwisowym. Swoje robi też w przyjęciu zagrywki, gra nie tylko efektywnie, ale też efektownie.

Jastrzębianie w Iławie – ze względu na remont hali w Olsztynie Indykpol AZS w tym mieście rozgrywa swoje spotkania – wystąpią osłabieni. Ze względu na kontuzję przez kilka tygodni z gry wyłączony jest Stephen Boyer. Drugi atakujący Jan Hadrava, były gracz ekipy z Warmii i Mazur, znakomicie wywiązuje się jednak ze swoich obowiązków i przynajmniej na razie, brak francuskiego bombardiera nie jest mocno odczuwalny. Bez niego mistrzowie Polski nadspodziewanie łatwo rozprawili się w lidze z GKS-em Katowice oraz Hebarem Pazardzik w Lidze Mistrzów.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus