PlusLiga. Marokańczyk znów na poziomie

Jastrzębski Węgiel miał problemy w pierwszym secie, ale w dwóch kolejnych zdominował zespół z Nysy i wygrał w trzech odsłonach.


Trener Andrea Gardini, który z zespołem Jastrzębskiego Węgla pracuje nieco ponad tydzień, postanowił podczas meczu z beniaminkiem Plus Ligi zajrzeć głębiej do składu i w kwadracie dla rezerwowych zostawił Rafała Szymurę, który w niedawnymnstarciu z Katowicami poprowadził „pomarańczowych” do zwycięstwa.

W jego miejsce zagrał Yacine Louati. Francuski przyjmujący w pierwszej partii nie prezentował się nadzwyczajnie. Żaden zresztą zawodnik, po obu stronach siatki, niczego nadzwyczajnego nie pokazał. Za dużo, szczególnie w jastrzębskim zespole, było niedokładności i w pewnym momencie goście prowadzili 18:16.

Szło, jak po grudzie.

W porę jednak gospodarze się przebudzili. Dwa ważne ataki skończył Mohamed Al Hachdadi, a Tomasz Fornal nie miał litości przy przechodzącej piłce. Następne trzy punkty zdobyli jednak przyjezdni, a spora w tym zasługa świetnie serwującego Wassima Ben Tary. Na dodatek kapitalnym blokiem na skrzydle zgasił Fornala, Moustapha M’Baye, i nysanie prowadzili 23:21.

Al Hachdadi odrobił punkt zagrywką i trzeba było grać na przewagi. Marokańczyk, który wziął na siebie pełną odpowiedzialność, skończył następnie kontrę ze skrzydła i jastrzębianie zyskali piłki setowe. Wykorzystali drugą, kiedy to Łukasz Wiśniewski zaserwował asa. Trzeba jednak przyznać, że „pomarańczowym” szło w tej partii, jak po grudzie.

Bardzo dobry fragment spotkania w wykonaniu Louatiego spowodował, że miejscowym świetnie ułożyła się druga partia. Francuz, w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a szczególnie w polu zagrywki, zaprezentował się znakomicie. Przyjmujący wywarł na rywalu sporą presję i podopieczni trenera Stelmacha zaczęli popełniać coraz więcej błędów.

Ponadto ciągle wysoki poziom w ataku prezentował Al Hachdadi, który po zmianie szkoleniowca wyraźnie odżył. Marokańczyk pod koniec kadencji Luke’a Reynoldsa prezentował się bardzo przeciętnie. A wczoraj, w połowie drugiego seta, jego skuteczność w ataku wynosiła 85 procent. Później jednak, dość niespodziewanie, później spadła. Marokańczyk nie skończył sześciu kolejnych piłek i siedmiu punktów przewagi JW (15:8) zostały zaledwie dwa (19:17).

Statuetka na urodziny

Trener Gardini poprosił o czas, chwilę później atak skończył Fornal, a sytuację uspokoił Jurij Gładyr. Ukrainiec mocno pogonił przyjezdnych zagrywką i to okazało się kluczowe dla losów tej partii. Do jej zakończenia zespół z Nysy zdobył już tylko dwa „oczka” i jastrzębianie byli już tylko o seta od wygrania meczu. Od początku trzeciej odsłony grano punkt za punkt.

Najpierw delikatnie z przodu była Stal, a później inicjatywę zyskali goście, którzy na większy dystans odskoczyli jednak dopiero po asie Fornala (19:15). Takiego kapitału zmarnować już nie wypadało, tym bardziej, że po autowym ataku ze skrzydła Łukasza Łapszyńskiego zespół z Jastrzębia zyskał kolejny punkt przy własnym serwisie.

Goście stracili zupełnie wiarę w to, że po raz kolejny w meczu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi mogą sprawić niespodziankę, bo przypomnijmy, że pierwszy mecz z tym zespołem wygrali 3:1 u siebie. Tym razem „pomarańczowi” wykorzystali drugą piłkę meczową.

Ładnym atakiem po skosie popisał się Al Hachdadi, który po słabszym momencie w drugim secie wrócił na odpowiedni poziom, i tym samym przypieczętował tytuł MVP tego spotkania. To nie pierwsza w tym sezonie statuetka dla tego zawodnika, ale pierwsza po dłuższej przerwie, a o jej szczególności świadczy fakt, że została zdobyta w dniu… urodzin zawodnika. Marokańczyk skończył wczoraj 30 lat.



Jastrzębski Węgiel – Stal Nysa 3:0 (27:25, 25:19, 25:20)

JASTRZĘBIE: Kampa (3), Louati (11), Wiśniewski (5), Al Hachdadi (19), Fornal (10), Gładyr (9), Popiwczak (libero) oraz Szymura, Bucki, Kosok. Trener Andrea GARDINI.
NYSA: Komenda, Łapszyński (8), Lemański (4), Ben Tara (12), Bućko (8), M’Baye (6), Ruciak (libero) oraz Dembiec (libero), Szczurek, Zajder, Schamlewski, Filip. Trener Krzysztof STELMACH.

Sędziowali Maciej Twardowski (Radom) i Magdalena Niewiarowska (Ludwinowo Zegrzyńskie).

Przebieg meczu:

I set: 9:10, 15:13, 20:19, 25:24, 27:25.
II set: 10:6, 15:8, 20:17, 25:19.
III set: 10:9, 15:12, 20:16, 25:20.
Bohater – Mohamed AL HACHDADI.




Na zdjęciu: Mohamed Al Hachdadi, po zmianie szkoleniowca, wrócił do dobrej gry. We wtorek, w dniu 30. urodzin, poprowadził Jastrzębski Wegiel do zwycięstwa w starciu ze Stalą Nysa.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus