PlusLiga. Tygodniowe wyzwanie

Przed Jastrzębskim Węglem bardzo pracowity czas. W tydzień rozegrają trzy mecze.


Jastrzębianie wyzwanie rozpoczną niedzielnym meczem Treflem Gdańsk (godz. 17.30). Potem czekają ich starcia z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (środa) i Ślepskiem Malow Suwałki (przyszła niedziela).

– Trzy mecze w tydzień, które teraz nas czekają, to przedsmak tego, co będzie się działo w grudniu, styczniu i lutym, kiedy dojdą spotkania w Lidze Mistrzów. Drużyna występująca na najwyższym poziomie, musi być gotowa na taką intensywność grania. Kolejne mecze będą dla nas okazją do poprawiania się – stwierdził Andrea Gardini, trener Jastrzębskiego Węgla. Jego zdaniem jest jeszcze sporo mankamentów, które trzeba wyeliminować.

– Musimy wykonać jeszcze mnóstwo kroków, by osiągnąć optymalną dyspozycję. Taką, która pozwoli nam przetrwać trudne momenty w wielkich meczach. A rywale, z którymi ostatnio wygrywaliśmy, jak Asseco Resovia czy PGE Skra Bełchatów, później będą znacznie groźniejsi, bo mają w swych składach niesamowitych siatkarzy. I na to musimy być przygotowani – dodał.

Mocny zespół

Trefl jak na razie zawodzi. Przed rozgrywkami był typowany do walki nawet o czołową czwórkę, ale start zanotował słaby. Wygrał jedynie dwa z pięciu meczów i zajmuje w tabeli dopiero ósmą pozycję. Paradoksalnie przez to może być jeszcze groźniejszy, bo kolejne straty mocno oddalą go od czołówki.

– Trefla z zeszłego sezonu nie nazwałbym „rewelacją”. Raczej określiłbym go mianem „mocnej drużyny”, z wieloma dobrymi zawodnikami. Zresztą w tym sezonie jest podobnie. To naprawdę groźna ekipa. W niedzielę czeka nas siatkarska bitwa. Gdańszczanie co sezon potrafią zbudować ciekawą drużynę i nie inaczej jest teraz. Mają kilku młodych graczy, którzy wchodzą i nabierają doświadczenia w grze. Ci młodzi z kolei mają wsparcie doświadczonych zawodników, więc jest to solidny zespół – ocenił Gardini.

Jedną z czołowych postaci Trefla jest doskonale znany w Jastrzębiu-Zdroju Lukas Kampa. Niemiecki rozgrywający grał w Jastrzębskim Węglu pięć lat i w ostatnich rozgrywkach walnie przyczynił się do wywalczenia przez niego mistrzostwa Polski. O sile ekipy z Trójmiasta stanowią też Mariusz Wlazły, Bartłomiej Lipiński, Pablo Crer oraz Maciej Olenderek.

Powrót kontuzjowanych

Jastrzębianie do meczu powinni przystąpić w optymalnym zestawieniu. Do zespołu wrócili już kontuzjowani Rafał Szymura i Eemi Tervaportti. – Nadal nie mają jeszcze w nogach zbyt wielu jednostek treningowych i wciąż sporo pracy przed nimi, zwłaszcza tej fizycznej. By wytrzymać trudy dwugodzinnych meczów, trzeba mieć nie tylko solidną podbudowę siłową, ale i wytrzymałość ogólną. Ale bez dwóch zdań powrót tej dwójki podniósł jakość treningu. To są topowi gracze, którzy mogą pomóc drużynie w każdym momencie. Powoli też będę starał się wprowadzać ich w mecze, w miarę tego jak będą dochodzić do swojej optymalnej dyspozycji – stwierdził włoski szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.


Na zdjęciu: Przed jastrzębianami pierwszy w sezonie maraton, ale nie ostatni.

Fot. Marta Badowska/pressfocus