PlusLiga. Zapomnieć o finale Pucharu Polski

Po drugiej stronie siatki będzie mistrz Polski, będą bardzo klasowi zawodnicy, ale to są też ludzie, którzy mogą mieć słabszy dzień – zauważył przed starciem z Jastrzębskim Węglem Piotr Hain, środkowy GKS Katowice.


Jastrzębski Węgiel w derbach Górnego Śląska podejmuje GieKSę (dzisiaj godz. 20.30). Dla katowiczan starcia z aktualnymi mistrzami Polski to prawdziwa droga przez mękę. Mierzyli się z nimi już jedenaście razy, ale wygrali tylko raz. W sezonie 2019/20 pokonali Jastrzębski Węgiel 3:1. Po tym starciu z powodu pandemii COVID-19 rozgrywki przedwcześnie zakończono. Bilans setów 14:31. Ostatni mecz, jesienią we własnej hali GKS przegrał gładko 0:3.

100-procentowy faworyt

Wydaje się, że wszystkie atuty są po stronie gospodarzy dzisiejszego spotkania. Gracze z Katowic nie zamierzają jednak łatwo spasować. Wierzą, że są w stanie sprawić niespodziankę.

– Po drugiej stronie siatki będzie mistrz Polski, będą bardzo klasowi zawodnicy, ale to są też ludzie, którzy mogą mieć słabszy dzień, którym może coś nie wyjść, mogą popełnić błąd. Przy naszej stuprocentowej dobrej grze, zaangażowaniu i dobrej dyspozycji jesteśmy w stanie w Jastrzębiu powalczyć i pokusić się o punkty. Musimy podejść do meczu maksymalnie skoncentrowani, z wiarą we własne możliwości – przekonywał Piotr Hain, środkowy GieKSy.

Bez taryfy ulgowej

Katowiczanie na taryfę ulgową ze strony mistrzów Polski nie mają co liczyć. Ci na pewno będą chcieli powetować sobie niepowodzenie w finale Pucharu Polski. Nadspodziewanie gładko ulegli w nim Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.

– Po prostu przegraliśmy finał i nie będę tutaj wygłaszał wielkiej filozofii. Zostaliśmy zbici, ZAKSA nas zjadła, grała fenomenalnie. Przede wszystkim jej wielka gra zadecydowała. Jednak trzeba powiedzieć, że my się nie przeciwstawiliśmy – przyznał szczerze Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla. – Finałowy mecz to mnóstwo, mnóstwo materiałów do analizy, jak trzeba grać z takimi zespołami jak ZAKSA. Przed nami jeszcze wiele takich spotkań. Zawsze musimy walczyć – dodał. Do tego jastrzębianie już we wtorek grają we Włoszech pierwsze starcie półfinałowe z Cucine Lube Civitanova. Szybkie zwycięstwo jest im więc mocno n rękę.

Przeciwko GieKSie w ich szeregach na pewno zabraknie Jurija Gładyra. Doświadczonego środkowego czeka miesięczna przerwa z powodu naderwania mięśni brzuchatego łydki.


Na zdjęciu: Piotr Hain do meczu z mistrzami Polski przystąpi mocno skoncentrowany.

Fot. Wojciech Szubartowski/PressFocus