PlusLiga. Zwycięstwo z przestojem

Kędzierzynianie jak wygrywali przed przymusową przerwą, tak wygrywają nadal. We wtorek pokonali Cuprum Lubin i było to ich siódme zwycięstwo w sezonie.


Oba zespoły do spotkania przystąpiły po ponad dwutygodniowej kwarantannie i ich dyspozycja była wielką niewiadomą. – Zostaliśmy wybici z rytmu, ale cieszymy się, że wracamy do gry. Miejmy nadzieję, że tych spotkań w kolejnych tygodniach będzie więcej; i że była pierwsza oraz ostatnia taka przerwa w tym sezonie – mówił przed wyjazdem do Lubina Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY.

Gospodarze jeszcze nie do końca pozbyli się koronawirusa. Przeciwko mistrzom Polski wystąpili w zaledwie 10-osobowym składzie. W izolacji wciąż pozostaje m.in. podstawowy rozgrywający Tavares Rodriguez. Inny z ich czołowych zawodników, przyjmujący Wojciech Ferens jest z kolei kontuzjowany. Marcelo Fronckowiak zmuszony został więc do roszad w składzie. Na środku siatki zagrał nominalny przyjmujący Szymon Jakubiszak.

Początek meczu nie zapowiadał emocji. Goście szybko pokazali swoją moc. Odskoczyli na kilka punktów i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Łatwo wygrany pierwszy set chyba zbyt uspokoił kędzierzynian, tymczasem miejscowi nie zrezygnowali z walki. Popisową partię rozgrywali zwłaszcza Ronald Jimenez oraz Dawid Gunia. Kolumbijczyk pokazał, że jest prawdziwym fighterem i w ataku ręki nie zwalniał. W każde uderzenie wkładał maksimum siły. Kilka razy został wprawdzie złapany przez blok, co kończyło się efektownymi czapami, ale nie zniechęcał się i do końca stanowił zagrożenie dla kędzierzynian.

Postawa mistrzów Polski w pewnym momencie zirytowała nawet ich trenera Nikolę Grbicia. Dwukrotnie poprosił o przerwę i apelował o większą agresję w grze. Nic to nie dało.

Zwycięstwo w drugiej partii dodało pewności siebie i animuszu gospodarzom, ale ZAKSA, jak przystało na mistrzów kraju, szybko powstrzymała ich zapędy. Przebudzili się Kaczmarek i Aleksander Śliwka. Swoje w defensywie zrobił też Paweł Zatorski. Lubinianie próbowali jeszcze odmienić losy rywalizacji mocną zagrywką, ale przyjmujący ZAKSY nie dali się już złamać.


Cuprum Lubin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (15:25, 25:21, 20:25, 16:25)

LUBIN: Magnuszewski (5), Oliveira (11), Gunia (11), Jimenez (18), Penczew (9), Jakubiszak (3), Szymura (libero) oraz Lorenc, Smoliński (2), Makoś. Trener Marcelo FRONCKOWIAK.

KĘDZIERZYN-KOŹLE: Toniutti (3), Śliwka (19), Kochanowski (14), Kaczmarek (14), Semeniuk (15), Smith 92), Zatorski (libero) oraz Grygiel (1), Prokopczuk, Rejno (4). Trener Nikola GRBIĆ.

Sędziowali Agnieszka Michlic (Bydgoszcz) i Piotr Skowroński (Gdańsk).

Przebieg meczu

I: 8:10, 10:15, 12:20, 15:25.

II: 10:7, 15:10, 17:20, 25:21.

III: 9:10, 12:15, 17:20, 20:25.

IV: 9:10, 13:15, 15:20, 16:25.

Bohater – Aleksander ŚLIWKA.


1. Kędzierzyn-Koźle 7 21 7/0 21:4

2. Zawiercie 5 13 4/1 14:4

3. Warszawa 5 12 4/1 14:8

4. Jastrzębie 5 11 4/1 13:6

5. Rzeszów 5 9 4/1 12:10

6. Suwałki 5 9 3/2 10:6

7. Bełchatów 5 9 3/2 11:8

8. Katowice 6 9 3/3 12:11

9. Gdańsk 6 8 3/3 10:12

10. Olsztyn 6 6 2/4 9:14

11. Radom 6 5 2/4 8:16

12. Nysa 6 3 0/6 7:18

13. Lubin 6 1 0/6 5:18

14. Będzin 5 1 0/5 4:15

Kolejność w tabeli: punkty, liczba wygranych meczów, wyższy stosunek setów

1-8 play off; 14 – spadek

Następne mecze 28.10.: Suwałki – Radom, Warszawa – Nysa; 30.10.: Kędzierzyn-Koźle – Rzeszów; 31.10.: Bełchatów – Suwałki, Warszawa – Radom; 1.11.: Będzin – Lubin.


Powrót zakażeń

Sześciu zawodników GKS Katowice jest zakażonych koronawirusem. Członkowie sztabu szkoleniowego są zdrowi, a pięciu graczy czeka na wyniki badań. Testy zostały zlecone, kiedy dwóch siatkarzy zgłosiło koronawirusowe objawy. Od razu zawieszone zostały treningi.

„U zarażonych występują widoczne w mniejszym lub większym stopniu objawy typowe dla zarażenia się COVID-19, czyli m.in. gorączka, utrata węchu i smaku, bóle głowy, mięśni i stawów, kaszel i osłabienie organizmu” – poinformował klub w komunikacie.

Dodajmy, że katowiczanie już raz byli na przymusowej przerwie. Powodem tamtej kwarantanny były pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa u trzech osób w katowickiej ekipie. Treningi zostały zawieszone, zawodnicy musieli zostać w domach, podczas izolacji realizowali przygotowane przez trenerów plany zajęć, a trzy mecze – z Cuprum Lubin, MKS Będzin i Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – odwołano. Treningi wznowiono, zaległość z będzinianami została odrobiona.

Zgodnie z obecnym terminarzem katowiczanie najbliższy mecz ligowy mieli rozegrać 1 listopada na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus