Pniówek 74 Pawłowice. Pechowy kapitan

 

W autokarze, który w minioną sobotę wyjechał z piłkarzami Pniówka Pawłowice na zgrupowanie do Gutowa Małego, zabrakło kapitana drużyny, Karola Goika.

– Jeszcze w piątek szykowałem się do wyjazdu, ale w nocy „złamało” mnie do tego stopnia, że nie mogłem nawet wstać – powiedział doświadczony obrońca. Zażyłem tabletkę ketonalu i jakoś doszedłem do klubu. Powiedziałem trenerowi Grzegorzowi Łukasikowi jak się sprawy mają. On to zrozumiał i stwierdził, że zdrowie jest najważniejsze. Niezwłocznie poszedłem do lekarza i poinformowałem go, że ból pleców powrócił. S

twierdził wówczas, że zbyt szybko wróciłem do treningów z pełnym obciążeniem i że teraz muszę wzmocnić mięśnie pleców. Ciężka praca fizyczna w kopalni plus treningi zrobiły swoje. Teraz dostałem dwa tygodnie zwolnienia lekarskiego, chodzę na zabiegi, a oprócz tego godzinę dziennie podczas prywatnych wizyt u fizjoterapeuty w Ustroniu wykonuję ćwiczenia na wzmocnienie mięśni pleców i mięśni brzucha.

W rundzie jesiennej Karol Goik wystąpił tylko w dwóch meczach ligowych. Przeciwko LZS-owi Starowice zagrał „od dechy do dechy”, natomiast w meczu z rezerwami wrocławskiego Śląska doznał kontuzji pleców i opuścił boisko w 64 minucie spotkania. Uraz okazał się na tyle poważny, że jesienią „Gojo” już nie pokazał się na boisku.

Po świąteczno-noworocznej przerwie 31-letni obrońca z entuzjazmem i ogromnymi nadziejami rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej. Czar prysł po trzech tygodniach. – Obawiam się, że nie zdążę wykurować się do pierwszego meczu ze Starowicami – powiedział Karol Goik. – Zrobię wszystko, by jak najszybciej być do dyspozycji trenerów Łukasika i Kłusa, ale wolę kilka dni później wrócić do normalnych treningów niż o kilka minut za wcześnie i mieć znowu kłopoty zdrowotne.

W środę o godzinie 11.00 w Gutowie Małym Pniówek zagrał drugi mecz sparingowy tej zimy, w którym jego przeciwnikiem był inny trzecioligowiec, Lechia Tomaszów Mazowiecki.

Podopieczni trenera Grzegorza Łukasika (we wtorek obchodził 44. urodziny) pokonali rywala 2:1, chociaż do przerwy to Lechia prowadziła 1:0 po bramce Bartosza Snopczyńskiego zdobytej w 32 minucie spotkania.

Dla Pniówka gole strzelili zawodnik testowany w 89 min i Tomasz Dzida w 90 minucie.

Skład Pniówka (I połowa): Świerczek – Zajączkowski, Płowucha, zawodnik testowany, zawodnik testowany – Mazurkiewicz, Ciuberek, zawodnik testowany, zawodnik testowany – zawodnik testowany, T. Dzida. II połowa: Świerczek – Obara, Zalewski, zawodnik testowany, Mazurkiewicz – zawodnik testowany, Musioł, zawodnik testowany, zawodnik testowany – T. Dzida, zawodnik testowany. Trener Grzegorz ŁUKASIK.

 

Na zdjęciu: Kapitan Pniówka Karol Goik znowu musiał przerwać treningi z powodu bólu pleców.