Pniówek Pawłowice. Koncert zakończyli rezerwowi

Piłkarze Pniówka w Gorzowie Wielkopolskim już do przerwy pozbawili gospodarzy nadziei na korzystny wynik.


Przed wyjazdem do Gorzowa Wielkopolskiego trenera Pniówka Jan Furlepa nie ukrywał obaw o końcowy wynik. Sen z powiek spędzał mu nie tyle lepszy bilans przeciwnika w rundzie wiosennej (Warta zdobyła w 13 meczach 23 punkty, zespół z Pawłowic o pięć mniej), ile absencja dwóch kluczowych zawodników, Kapitan zespołu Szymon Ciuberek musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek, zaś Dawida Weisa zatrzymały ważne sprawy rodzinne.

Obawy szkoleniowca jedenastki z Pawłowic były bezpodstawne, bo jego podopieczni szybko pozbawili rywali złudzeń i nadziei na korzystny wynik. Wynik spotkania otworzył Piotr Trąd, a jego akcja i wykończenie były kopią trafienia, jakiego autorem był dwa tygodnie wcześniej Dawid Weis w wyjazdowej potyczce z Odrą Wodzisław.

Drugi gol dla Pniówka to też w lwiej części zasługa Trąda – po jego dośrodkowaniu z kornera Dawid Ufir tak nieszczęśliwie przedłużył głową lot piłki, że ta zatrzymała się dopiero w bramce Warty. Bramkę pieczętującą zwycięstwo gości zdobył Grzegorz Glapka, popisując się efektowną „podcinką”. Honorowy gol dla gospodarzy strzelony przez Brajana Burzyńskiego nie zmącił szampańskiego nastroju piłkarzom Pniówka.

– Jechaliśmy do Gorzowa po to, by nie przegrać tego meczu – przyznał szczerze trener Pniówka, Jan Furlepa. – Nie narzekałbym, gdybyśmy wywalczyli tylko punkt. Moja drużyna zagrała jednak bardzo konsekwentnie i zasłużenie wygrała. Zawsze powtarzam swoim zawodnikom, że scenariusz meczu układa albo zdobyty, albo stracony gol. Szkoda straconej bramki w doliczonym czasie gry, ale to był gol godny kamery filmowej. Trzeci gol dla nas padł po kapitalnej akcji rezerwowych, czyli Szatkowskiego i Spratka, a wykończył ją Glapka. W tym meczu trafiłem idealnie ze zmianami, za co muszę sam siebie pochwalić, bo nikt inny za mnie tego nie zrobi (śmiech).


Warta Gorzów Wielkopolski – Pniówek 74 Pawłowice 1:3 (0:2)

0:1 – Trąd, 13 min, 0:2 – Ufir, 38 min (samobójcza, głową), 0:3 – Glapka, 83 min, 1:3 – Burzyński, 90+2 min (głową).

WARTA: Bukowski – Majerczyk, Siwiński, Ogrodowski, Bielawski (81. Surmański) – Ufir (81. Duda), Jachno (46. Rybicki), Mikołajczak (46. Burzyński), Kasprzak, Gardzielewicz – Krauz. Trener Mateusz KONEFAŁ.

PNIÓWEK 74: Gocyk – Glenc, Pacholski, Płowucha, Fulianty – Musioł (46. Kasperowicz), Trąd (79. Musiolik) – Morcinek, Wiciński (79. Spratek), Herman (57. Glapka) – Hanzel (57. Szatkowski). Trener Jan FURLEPA.

Sędziował Daniel Kwiecień (Szczecin). Widzów 300.

Żółte kartki: Bielawski, Majerczyk, Duda – Morcinek, Trąd, Hanzel, Musioł, Kasperowicz.


Na zdjęciu: Pomocnik Pniówka Grzegorz Glapka (w czarnym stroju) definitywnie odarł ze złudzeń piłkarzy Warty Gorzów.

Fot. slezawroclaw.pl/W. Fryt