Po awansie Raków będzie grał w Sosnowcu?

Całkiem niedawno doszło do spotkania m.in. właściciela klubu, Michała Świerczewskiego i prezesa Wojciecha Cygana z kibicami częstochowskiego klubu. Dyskusje toczono na wiele tematów i władze Rakowa były po spotkaniu zadowolone. – Frekwencja była przyzwoita, dyskusja miła i ciekawe pytania – tak w skrócie podsumował Michał Świerczewski.

Jak można się domyślać najpopularniejszym tematem rozmów była modernizacja stadionu i pytanie, gdzie będzie grał Raków po ewentualnym awansie, który jest celem klubu, a jego realizacja na razie idzie dobrze, bo częstochowianie wygodnie rozsiedli się w fotelu lidera pierwszej ligi.

Zakazane słowo

– Kibice dowiedzieli się, dlaczego jest taki, a nie inny plan działania – mówił szef klubu spod Jasnej Góry, który za każdym razem na słowo „awans”, lekko się wzdragał. – Słowo awans jest słowem… zakazanym w klubie. Gdyby się okazało na koniec sezonu, że zajmiemy miejsce pierwsze lub drugie, to zapewne przyjdzie nam grać na stadionie poza Częstochową, ale nie chcielibyśmy za bardzo wybiegać w przyszłość. Dla nas każdy najbliższy mecz jest istotny, podobnie jak projekt budowy stadionu, ponieważ w długofalowym rozwoju klub jest to element szalenie istotny. Bez tematu stadionu Raków nie może liczyć na dobrą przyszłość – przyznaje Świerczewski,. Coraz więcej mówi się o tym, że przez pewien czas częstochowianie graliby na Stadionie Ludowym w Sosnowcu.

Jeszcze dwa lata

Przypomnijmy, że budowa obiektu na 6500 miejsc miałby zostać ukończona w 2020 roku, ale to nie wersja ostateczna, bo w perspektywie wielu jednak lat ma powstać większy i nowocześniejszy stadion. Tak daleko jednak nikt nie chce wybiegać w przyszłość. – Realnie oceniliśmy nasze możliwości. My jako klub w ostatnich kilkunastu latach byliśmy w regresie. Od pewnego czasu się odbudowujemy i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Cieszę się, że mamy wsparcie polityków. Wierzymy, że wspólnymi siłami, przy udziale miasta, projekt zostanie zrealizowany – wyjaśnia właściciel klubu z Częstochowy.

Kiedy zatem ruszą prace związane z rozbudową obecnego stadionu? – Nie chciałbym wypowiadać się za osoby, które mogą mieć największy wpływ na pomoc w doprowadzeniu tego projektu do szczęśliwego finału. Są osoby, które powinny być najbardziej zainteresowane, aby ten gorący problem w Częstochowie rozwiązać – zakończył Świerczewski.