Po meczu kadry U-20 są powody do zadowolenia

Trener reprezentacji Polski U20 Miłosz Stępiński i kapitan Orląt Kacper Łopata cieszą się z pokonania Anglików.


Reprezentacja Polski niezwykle rzadko wygrywa z drużyną narodową Anglii bez względu na to w jakiej kategorii wiekowej rozgrywane jest spotkanie. Dość powiedzieć, że w konfrontacji pierwszych zespołów biało-czerwoni tylko raz na dwadzieścia potyczek zdołali pokonać „Synów Albionu”. 6 czerwca 1973 roku na Stadionie Śląskim zespół Kazimierza Górskiego rozpoczynając swój marsz po trzecie miejsce na świecie wygrał 2:0, a po niespełna 49 latach w takich samych rozmiarach nasze Orlęta pokonały Wyspiarzy w Bielsku-Białej. Nic więc dziwnego, że po ostatnim gwizdku radosnym okrzykom i głośnym śpiewom w polskim obozie nie było końca, a w szatni gości panowała grobowa cisza.

– Obiecywałem w przedmeczowym wywiadzie dla „Sportu”, że nie będzie remisu i jak widać słowa dotrzymałem – stwierdził zadowolony selekcjoner Orląt Miłosz Stępiński. – W dodatku nie tylko padły bramki, ale obydwie były naszego autorstwa i wygraliśmy 2:0, bo chcieliśmy wygrać. Mogę powiedzieć, że to był chyba najlepszy mecz jaki rozegrał zespół pod moją opieką. Co prawda towarzyski, ale z bardzo wymagającym przeciwnikiem, którego zachwalać nie trzeba, bo zwycięstwa 5:0 z Czechami czy 6:1 z Rumunią w tym cyklu Elite League robią to najlepiej.

Ale wynik to jest jedna sprawa, a druga kwestia to gra, która jak zapowiadałem będzie naszym głównym tematem. Powtarzam za każdym razem, że przed wszystkim chcemy się skoncentrować na tym jak realizujemy nasze założenia. A w nich zawierało się to, że chcemy grać w piłkę, chcemy ją odbierać i atakować. Jestem z tego zadowolony. Wszystko udało się bowiem wykonać bardzo dobrze, a efektem tego są bramki i zwycięstwo, na które nasi zawodnicy zasłużyli.

Jak na lidera przystało

– Dlatego dziękuję całej 22-osobowej grupie piłkarzy, którzy byli do mojej dyspozycji na ten mecz. Wykorzystałem 9 zmian, robiąc tyle roszad ile mogłem i starałem się dać zagrać każdemu w większym lub mniejszym wymiarze czasu. Tylko Marcel Lotka w bramce i kapitan stoper Kacper Łopata zagrali cały mecz. Gratuluję „dowódcy”, który grając z opaską na ramieniu pociągnął, jak na lidera przystało, ten zespół do zwycięstwa i mam nadzieję, że selekcjoner kadry U21 Maciej Stolarczyk, który był na meczu w Bielsku-Białej i bardzo się mu gra naszych zawodników podobała, zapisał sobie kilka nazwisk w swoim notesie.

Liczę także na to, że menedżerowie i trenerzy szukający zawodników do czołowych klubów zapamiętali te nazwiska, bo chłopcy zagrali fenomenalny mecz, potwierdzając, że to co pokazywali na treningach potrafią zaprezentować także w konfrontacji z naprawdę wymagającym przeciwnikiem – zakończył selekcjoner Orląt.

Bardzo dumny

Wywołany przez trenera do tablicy kapitan Kacper Łopata również nie ukrywał, że rozpiera go duma. Piłkarz Sheffield United miał dodatkową motywację, bo grał przecież przeciwko rywalom, z którymi spotyka się na co dzień w rozgrywkach na Wyspach i czuć było w jego słowach satysfakcję z wygranej.

– Jestem bardzo dumny z chłopaków oraz całego sztabu, również z tych ludzi, których nie widać, ale są także bardzo ważną częścią tej drużyny – zapewnił kapitan biało-czerwonej młodzieżówki, wychowany na Wyspach, gdzie mieszka od dziesięciu lat.

– Wykonaliśmy robotę, którą trener nam wyznaczył. Biegaliśmy tyle ile fabryka dała i wywalczyliśmy bardzo dobry wynik z bardzo dobrym przeciwnikiem. Nic więc dziwnego, że świętowaliśmy to zwycięstwo, które mentalnie na pewno dało nam też pozytywnego kopa. My wiemy co jesteśmy w stanie zrobić, ale cieszymy się, że mogliśmy to pokazać kibicom w Polsce. To nas utwierdza w tym co my i trenerzy myślimy o naszej drużynie, że umie wygrywać i robić to w dobrym stylu.

O awans na podium

W sporcie jednak tak już jest, że po jednym zwycięstwie kibice oczekują następnych. Zawodnicy reprezentacji Polski U20 zdają sobie z tego doskonale sprawę dlatego po meczu w Bielsku-Białej wrócili do Osieka, żeby przygotować się do kolejnego, ostatniego już występu w tej edycji Elite League. Dzisiaj o godzinie 16.00 zagrają z rówieśnikami z Czech, którzy w czwartek przegrali z Portugalią 0:3.

Stawką spotkania we Frydku Mistku dla biało-czerwonych jest awans na czołowe miejsce w tabeli Turnieju Ośmiu Narodów, w której tracą 2 punkty do liderujących Niemców oraz po jednym do Włoch, Portugalii i Rumunii. Orlęta będą więc walczyć o miejsce na podium, ale przede wszystkim chodzi o to, żeby biało-czerwoni znowu pokazali ciekawą i ofensywną grę, dającą radość kibicom oraz strzelili gole dające zwycięstwo.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus