Po raz drugi

Jeszcze niedawno bułgarski zespół w swoich szeregach miał dwóch polskich piłkarzy, ale Jacek Góralski wybrał świetną ofertę z kazachskiego Kajratu Ałmaty. Świerczok, który w przeszłości bronił barw Piasta, pojawił się na boisku w Belek w drugiej połowie i kilka razy starał się zagrozić bramce gliwiczan, ale Jakub Szmatuła nie dał się przechytrzyć.

Gdy Świerczok zameldował się na murawie w 46 minucie, mistrz Polski prowadził już 2:0. Piast zaczął sparing bardzo ofensywnie. Uderzenie z rzutu wolnego Toma Hateley’a przeleciało nad poprzeczką, ale nie minął pierwszy kwadrans i więcej szczęścia miał Urosz Korun. Słoweński obrońca zdecydował się na strzał zza pola karnego, piłka odbiła się od jednego z bułgarskich defensorów i wpadła do bramki. Piłkarze Łudogorca stworzyli kilka groźnych okazji, jednak pewnie bronił Frantiszek Plach, miał też trochę szczęścia, bo raz uratowała go poprzeczka, a raz – słupek. Piast był skuteczniejszy. Tuż przed przerwą Mikkel Kirkeskov precyzyjnie dograł do Piotra Parzyszka, który uderzył bez przyjęcia i trafił do bramki, podwyższając wynik na 2:0.

Po zmianie stron szkoleniowcy obu drużyn zdecydowali się wymienić całe jedenastki. Więcej okazji mieli Bułgarzy, ale tak jak wspominaliśmy, doświadczony Jakub Szmatuła kilka razy pokazał klasę, pewnie bronią uderzenia Łudogorca, w tym Świerczoka. Sztab szkoleniowy gliwiczan miał prawo być zadowolonym po meczu, bo to już drugi wygrany sparing tej zimy. W dodatku mistrz Polski zagrał dwoma napastnikami – Piotrem Parzyszkiem i Patrykiem Tuszyńskim. Kto wie, czy taki wariant nie będzie częściej stosowany podczas jesiennych zmagań w Ekstraklasie? Z pewnością dla Piasta było to cenne przetarcie.

– Rozegraliśmy bardzo dobry sparing z bardzo mocnym rywalem. Widzieliśmy jakość tej drużyny. Oba zespoły miały jeszcze okazje do zdobycia goli. Wygraliśmy i jesteśmy zadowoleni. To zawsze ma swoją wymowę po konfrontacji z zespołem cyklicznie grającym w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy – podsumował środowy mecz trener Piasta, Waldemar Fornalik. W sparingu nie mógł zagrać jeszcze Portugalczyk Tiago Alves – Teraz dochodzę do formy po kontuzji. Liczę, że jak najszybciej wrócę do gry i będę mógł pomóc drużynie – wyjaśnia pomocnik gliwiczan.

Jego zespół w Turcji czekają jeszcze trzy mecze kontrolne. W najbliższą sobotę rywalem mistrzów Polski będzie ukraińska Zorią Ługańsk, potem dojdzie do sparingów z białoruskim Szachtiorem Soligorsk i słoweńskim NK Celje.

Piast Gliwice – Łudogorec Razgrad 2:0 (2:0)

Bramki: Korun (12), Parzyszek (42)

PIAST: Plach (46. Szmatuła) – Mokwa, Czerwiński (66. Korun), Korun (46. Malarczyk), Kirkeskov (46. Holubek) – Jodłowiec (46. Sokołowski), Hateley (46. Huk) – Milewski (46. Rymaniak), Felix (76. Borkała) – Parzyszek (46. Steczyk), Tuszyński (76. Stanek).

ŁUDOGOREC (I połowa): Renan – Terzijew, Cicinho, Nedjałkow, Grigore, Jusein, Badji, Biton, Cauly, Wanderson, Keseru. (II połowa): Ilijew – Moti, Forster, Ikoko, Tawatha, Andrianantenaina, Djakow, 84. Marcelinho, Jorginho, Tchibota, Świerczok.

Na zdjęciu: Piotr Parzyszek (z prawej) tej zimy prezentuje dobrą formę. Co z pewnością cieszy trenera Fornalika.