Po światełko w tunelu

Meczem w Łęcznej drużyna Piasta nie uratuje tej jesieni, nie zmieni jej obrazu. Samo spotkanie będzie dla nowego trenera okazją do przeglądu kadry i dania sobie nadziei na lesze jutro.


Sobotnia przegrana przy Okrzei z Wartą Poznań uświadomiła wszystkim, że to będzie bardzo trudny sezon i już chyba nikt nie ma wątpliwości, jaki jest główny cel Piasta – utrzymanie w ekstraklasie. I dokonanie tego wcale nie będzie takie, bo w tym roku wydostanie się poza strefę spadkową może się nie powieść.

Inni mogą dać sygnał

Z tej perspektywy dzisiejszy mecz w Łęcznej w ramach rozgrywek o Pucharu Polski schodzi na dalszy plan. Gdzie tam PP, gdy walczy się o ligowy byt i przyszłość klubu. To jednak nie oznacza, że gliwiczanom w ogóle nie zależy. Z drugiej strony trener Aleksandar Vuković już wcześniej zapowiadał, że we wtorek dojdzie do zmian w składzie, bo przecież przed Piastem jeszcze jeden ważny mecz, czyli ligowy wyjazd do Gdańska z sąsiadującą w tabeli Lechią. Nowy szkoleniowiec chce jak najlepiej poznać kadrę i zawodników, zwłaszcza w boju, bo jak sam zapowiadał na łamach Canal+ zimą rewolucji kadrowej przy Okrzei nie będzie.

Koszmarna jesień

Trzeba więc analizować, zmieniać i poprawiać na tym materiale, jaki jest. A nie jest on słaby, tylko wciąż daleki od ideału. Odpalenie tego silnika, który na papierze ma sporą moc, to główne zadanie „mechanika”, czyli trenera Vukovicia. Tym jednak sztab zajmie się podczas zimowej przerwy. Teraz trzeba zadbać o morale i psychikę drużyny. A wiadomo, że nic tak nie buduje jak zwycięstwa. Piast ma ich mało, więc w Łęcznej bardzo by się przydała. Każda pozytywna rzecz, każde światełko w tunelu w przypadku gliwiczan jest wskazane, bo głowy coraz bardziej są spuszczone. – Nie idzie nam ewidentnie ta runda, jest bardzo słaba. Został nam tydzień i dwa mecze… – rzucił po przegranej z Wartą Jakub Czerwiński.

Wziąć się w garść

Trener Vuković zdaje sobie sprawę, jakie nastroje panują w drużynie. Przy Okrzei nie ma jednak czasu na płacz i zgrzytanie zębów. Szkoleniowiec Piasta zna problemy, ale też wymaga by drużyna stanęła na wysokości zadania i w dwóch ostatnich meczach w tym roku pokazała się z dobrej strony. – Głowa zawsze jest ważna, ale nie może być tak, że pewność siebie jest na najwyższym poziomie po takiej serii i takiej rundzie. Widać, że zespół jest inny do momentu utraty pierwszego gola, a później wygląda to inaczej. To jest coś, co rzuca się w oczy. Nie ma co się jednak tłumaczyć, tylko jak jest trudny moment, to trzeba wziąć się w garść i walczyć o wynik – mówi Aleksandar Vuković.

Seria meczów bez wygranej w lidze nie jest dziełem wyłącznie przypadku. Tak jest w wielu drużynach z taką serią. To jednak można i trzeba zmienić. Zaczynając od sztabu i kończąc na zawodnikach – to jest nasze zadanie. Teraz jest o tyle trudniejsze, bo nie możemy nad tym pracować, bo są kolejne mecze. Trzeba w nich wykorzystać to, co się ma w tej chwili, a na budowanie czegoś od nowa przyjdzie czas od 1 grudnia – dodaje nowy szkoleniowiec śląskiej drużyny.

Wtorek, 8 listopada, godz.: 17:30

Górnik Łęczna – Piast Gliwice

Transmisja: Polsat Sport Extra


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus