Pod okiem gwiazd

Pod dachem stadionu „Arena Zabrze” galerię sław 14-krotnego mistrza Polski otwiera zdjęcie Ernesta Pohla. Nie tylko patrona obiektu, który od 2005 roku nosi imię legendarnego snajpera. Zmarły w 1995 roku trzykrotny król strzelców ekstraklasy jest także bliski zabrzańskim juniorom, którzy już po raz 18. uczcili pamięć najlepszego snajpera w dziejach najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju – zdobywcy 186 bramek!

Coroczne turnieje im. Ernesta Pohla zainicjował Stanisław Oślizło i pierwsze edycje organizował wspólnie z innym legendarnym piłkarzem Górnika, Janem Kowalskim. Nic więc dziwnego, że obaj oglądali mecze z loży VIP razem z innymi wybitnym piłkarzami sprzed lat: Zygmuntem Anczokiem, Janem Banasiem i Henrykiem Latochą, ciesząc się, że Górnik wspólnie z miastem kontynuuje to dzieło.

Rywalami zespołu Jana Żurka i Radosława Osadnika byli juniorzy z rocznika 2002 i młodsi Gwarka Zabrze, Banika Ostrawa i debiutującego w zabrzańskim turnieju Rot-Weiss Essen. Zapłacili frycowe, kończąc rozgrywki bez zdobyczy punktowej. Walka o puchar prezydenta Zabrza toczyła się do ostatnich sekund ostatniego meczu. Czesi, strzelając wyrównującego gola Górnikowi, zapewnili sobie 1. miejsce z dorobkiem 7 punktów. Nasi południowi sąsiedzi wyprzedzili Gwarka – 6 punktów i Górnika 4 punkty, czyli zespoły, które już w najbliższe weekend rozpoczną sezon w Centralnej Lidze Juniorów.

Zlot gwiazd 14-krotnego mistrza Polski w Zabrzu

– Były już turnieje stojące na wyższym poziomie, ale z drugiej strony ten był niezwykle emocjonujący do ostatniej sekundy – podsumował Stanisław Oślizło. – Banik wyglądał na drużynę z pogranicza piłki seniorskiej i warunkami fizycznymi dominował, co rzucało się w oczy szczególnie przy stałych fragmentach gry. Zarówno z Gwarkiem, jak i z Górnikiem Czesi strzelali gole po rzutach rożnych.

Zlot gwiazd 14-krotnego mistrza Polski w Zabrzu

– Najważniejsze jest to, że nasi młodzi zawodnicy mieli okazję zdobyć międzynarodowe doświadczenie – dodał Jan Kowalski. – Ten zespół robi postępy. Jeszcze rok temu z trudem utrzymał się w Centralnej Lidze Juniorów Młodszych, a teraz gra już dojrzalej i te występy można ocenić pozytywnie. Rosną nam kolejni zawodnicy, którzy się wybiją i – tak jak Szymon Żurkowski – pójdą wyżej.

Skoro tak mówi wychowawca wielu piłkarskich gwiazd, to warto bacznie przyglądać się rozwojowi tych, którzy zostali wyróżnieni indywidualnymi nagrodami. Królem strzelców został Erwin Kołodziejczyk, a po piętach deptał mu kolega klubowy z Górnika, Kamil Grudziński. Najlepszym bramkarzem wybrano Klaudiusza Mazura z Gwarka, a miano najlepszego zawodnika otrzymał Ivan Żelisko z Banika.

Medale, nagrody i puchary wraz z legendarnymi piłkarzami Górnika wręczali wiceprezes Śląskiego ZPN Jarosław Bryś, członek zarządu Górnika Dariusz Czernik oraz wiceprezydent Zabrza Krzysztof Lewandowski. Zamykając imprezę przypomniał on sylwetkę Ernesta Pohla, a zamiast tradycyjnej formułki kończącej zawody powiedział: – Cudownie było patrzeć jak fantastycznie gracie w piłkę.

 

Na zdjęciu: Uczestnicy turnieju w Zabrzu medale i nagrody odebrali z rąk m.in. Stanisława Oślizyły.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem