Podbeskidzie Bielsko-Biała. „Model” potwierdzony

Filip Modelski przedłużył kontrakt z Podbeskidziem Bielsko-Biała do końca następnego sezonu.

Bielski klub realizuje to, co już jakiś czas temu – na naszych łamach – zapowiedział prezes Bogdan Kłys. Gdy ogłoszono, że do końca czerwca 2021 roku przedłużony został kontrakt z Michałem Rzuchowskim, autograf pod nową umową, na kolejnych 12 miesięcy, złożył boczny obrońca Filip Modelski. 28-letni zawodnik pod Klimczokiem znalazł się zimą 2018 roku i praktycznie od razu wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie „górali”. Zespół prowadził wówczas Adam Nocoń, a „Model” zaanektował miejsce na prawej stronie obrony. W kolejnym sezonie, również na tej pozycji, regularnie już nie występował. Łącznie zaliczył 15 gier, a jedną z najbardziej nieudanych był występ przeciwko GKS-owi Jastrzębie, bo na początku II połowy piłkarz odesłany został do szatni. Niesłusznie zresztą, bo sędzia dał się nabrać na sprytne zachowanie piłkarza jastrzębskiego zespołu, Kamila Adamka.


W bieżących rozgrywkach Filip Modelski zmienił pozycję. Z prawej został przerzucony na lewą obronę i wystąpił we wszystkich meczach od pierwszej minuty w rundzie jesiennej. I pewnie każde z tych spotkań dograłby do końca, gdyby nie ostatni mecz jesienny przeciwko Stali w Mielcu. Wówczas, w 77 minucie spotkania, Modelski podjął akcję ratunkową. Sfaulował przed polem karnym wychodzącego na czystą pozycję rywala i arbiter, tym razem słusznie, „oddelegował” zawodnika Podbeskidzia do szatni.


Zobacz jeszcze: Oficjalnie na dłużej


Jak zdradził nam trener Krzysztof Brede, już po tym spotkaniu rozmawiał na temat przyszłości z Filipem Modelskim. Szkoleniowiec uświadomił zawodnikowi, że czeka go mocna walka o pierwszą jedenastkę na wiosnę. Wiadomo, że w pierwszym meczu tego roku o ligowe punkty – przeciwko Wigrom Suwałki – Modelski zagrać nie mógł, bo z racji usunięcia z boiska został zdyskwalifikowany na jedno spotkanie. Kacper Gach, który go zastąpił, szansę wykorzystał… modelowo. Otworzył wynik spotkania, strzelając swoją pierwszą bramkę wśród seniorów na tak wysokim poziomie rozgrywkowym, a następnie zaliczy asystę. Dlatego trener Brede postawił na niego w kolejnym spotkaniu przeciwko Warcie Poznań. A Filip Modelski zajął miejsce na ławce rezerwowych.


Mimo to zarówno klub, jak i zawodnik, postanowili kontynuować współpracę.

– Jestem bardzo szczęśliwy, że podpisałem kontrakt z Podbeskidziem na kolejny rok. W Bielsku-Białej świetnie się czuję, a potencjał w miejscu, w którym się znajduję, jest ogromny. Mamy bardzo fajną drużynę. Piękne miasto, są kibice, a stadion jest imponujący. Nie pozostaje nic innego, tylko dalej się rozwijać. Atmosfera wokół Podbeskidzia bardzo sprzyja do tego, aby iść do przodu zarówno jako piłkarz, ale też jako człowiek – powiedział tuż po parafowaniu nowej umowy z „góralami” Filip Modelski.

Łącznie, na przestrzeni ponad dwóch lat, zawodnik ten rozegrał w barwach bielskiego klubu 50 spotkań, licząc wszystkie rozgrywki. Strzelił tylko jedną bramkę, ale bardzo ważną bo otworzył wynik spotkania w jesiennym starciu przeciwko Chojniczance. „Górale” wygrali 2:1.


Zobacz jeszcze: Środek pola gotowy