Podbeskidzie Bielsko-Biała. Sporo się dzieje

W najbliższą sobotę, 29 czerwca, drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała, która od ponad tygodnia przygotowuje się do nowego sezonu, rozegra pierwszy sparing tego lata. Mecz z GKS-em Katowice odbędzie się w Dankowicach i ze względu na zapowiadany upał rozpocznie się o godz. 10.30. Być może kibice będą mieli okazję do tego, aby obejrzeć kilka nowych twarzy. Nie mówiąc już o zawodnikach, którzy podpisali kontrakty z klubem, czyli Rafale Figielu i Karolu Danielaku. Od kilku dni z Podbeskidziem trenuje 25-letni czeski bramkarz, Patrik Macej. To zawodnik pochodzący z Ostrawy, który jest wychowankiem tamtejszego Banika. Następnie kontynuował karierę na Słowacji.

Grał w Zemplinie Michalovce, Slavoju Trebiszov i Lokomotivie Koszyce, a ostatnie dwa sezony spędził w zespole z Dunajskiej Stredy. Wraz z tą drużyną występował m.in. w kwalifikacjach Ligi Europy. W ubiegłych rozgrywkach słowackiej ekstraklasy nie grał jednak zbyt wiele, bo leczył kontuzję. W przeszłości zaliczył kilka występów w juniorskich reprezentacjach Czech, a w 2017 roku wystąpił nawet w dwóch spotkaniach reprezentacji młodzieżowej i był do niej powołany na turniej mistrzostw Europy, który rozgrywano w naszym kraju. W najbliższych dniach powinno być jasne, czy golkiper ten zdobędzie angaż w klubie spod Klimczoka.

https://sportdziennik.com/podbeskidzie-placheta-oferta-nie-wplynela/

Przedwczoraj na treningu Podbeskidzia pojawił się inny zagraniczny zawodnik. Mowa o Kevinie Levisie, 27-letni piłkarzu pochodzącym z Argentyny, który ostatni sezon spędził w hiszpańskiej czwartej lidze, w zespole Merida AD. W 29 spotkaniach strzelił 17 bramek i teraz stara się zaistnieć gdzieś indziej. Menedżerem tego napastnika jest Ireneusz Hurwicz, który reprezentuje interesy m.in. dwóch hiszpańskich piłkarzy grających w naszym kraju, a więc Omara Monterde z GKS-u Tychy i Jona Errastiego z Elany Toruń. Wobec decyzji o rozstaniu z Valerijsem Szabalą, Podbeskidzie na pewno będzie szukać napastnika, bo w zasadzie jedynym takim piłkarzem w kadrze zespołu trenera Krzysztofa Bredego pozostał Marko Roginić.

Być może do Podbeskidzia trafi doskonale znany w naszym regionie zawodnik, czyli Łukasz Wolsztyński. Napastnik ten trzy ostatnie sezony spędził w Górniku Zabrze. Zaliczył 72 występy ligowe, w ekstraklasie i na jej zapleczu, i zdobył 12 bramek. Wczoraj strzelił gola w meczu kontrolnym z MFK Karwina i – jak sam po spotkaniu przyznał – nie jest obecnie przekonany o swojej przyszłości, ale możliwe, że pozostanie w Górniku. Tymczasem we wtorek i w środę badania medyczne przed transferem do Podbeskidzia przechodził Tomasz Nowak i jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to doświadczony, 34-letni pomocnik znany z występów m.in. dla Polonii Bytom i Zagłębia Sosnowiec, podpisze pod Klimczokiem kontrakt.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem