Podbeskidzie Bielsko-Biała. Telewizyjny problem

„Górali” czeka bardzo intensywny czas tuż po tym, jak rozgrywki zaplecza ekstraklasy zostaną wznowione.


3 czerwca o godz. 20.40 Podbeskidzie rozegra pierwszy mecz po wznowieniu rozgrywek. W Grudziądzu zmierzy się z Olimpią. Przypomnijmy, że to właśnie w drodze na to spotkanie 13 marca, bielszczan dosięgła wiadomość o przerwaniu rywalizacji na zapleczu ekstraklasy. Zespół prowadzony przez trenera Krzysztofa Brede zatrzymał się wówczas w Gutowie Małym, aby odbyć trening i to właśnie tam został poinformowany, że spotkania nie będzie. W związku z tym sztab szkoleniowy zaordynował piłkarzom nieco mocniejszą jednostkę treningową, a następnie wszyscy wrócili pod Klimczok.

Ponownie do Grudziądza „górale” udadzą się najpewniej dzień przed starciem. Trzeba przyznać, że szczegółowy terminarz pierwszych dwóch kolejek po restarcie rozgrywek nie jest dla lidera I ligi zbyt fortunny. Mecz z Olimpią skończy się bowiem bardzo późnym wieczorem i należy liczyć się z tym, że w długą – niemal 500-kilometrową drogę powrotną do Bielska-Białej – cała ekipa wyruszy około północy. Pod Klimczokiem zameldują się zatem w czwartkowy poranek, a dalszą część tego dnia poświęcona zostanie na regenerację i odpoczynek.


Zobacz jeszcze: Defensywa się klaruje


Czasu na przygotowanie do kolejnego meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza będzie mało, bo odbędzie się on w sobotę. W dodatku jego początek wyznaczono na godz. 12.40. Wychodzi zatem na to, że dzień poprzedzający spotkanie, czyli piątek 5 czerwca, będzie jedynym pełnym dniem do dyspozycji trenera Krzysztofa Bredego. Wszystkie powyższe daty i godziny podyktowane są transmisjami telewizyjnym. Polsat ustalił już ramówkę na trzy pierwsze kolejki po restarcie rywalizacji, a w każdej z serii gier pokazywanych będzie aż sześć spotkań, w tym wszystkie mecze bielskiego zespołu. Starcia z Olimpią i Bruk-Betem, a także zaplanowana na 12 czerwca konfrontacja z Miedzią Legnica (godz. 20.10).

Tymczasem z nieoficjalnych informacji wynika, że Podbeskidzie chciałoby postarać się o zmianę terminu, albo chociaż godziny spotkania z Bruk-Betem, żeby mieć więcej czasu na lepsze przygotowanie się do gry. Łatwo o to na pewno nie będzie m.in. dlatego, że organizacja transmisji telewizyjnych rządzi się swoimi prawami. Drużynę trenera Krzysztofa Brede, przynajmniej w dwóch pierwszych kolejkach po wznowieniu rozgrywek, czeka bardzo intensywny czas. Na dodatek rywale do najłatwiejszych nie należą.


Zobacz jeszcze: Z szerokim uśmiechem