Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zatrzymać Hiszpana

Później zagrał w trzech kolejnych spotkaniach, ale o jego grze niczego nadzwyczajnego powiedzieć się nie dało. Następnie zniknął ze składu i pojawił się w nim z powrotem po pięciu kolejnych spotkaniach. Co było dalej? W szóstym swoim występie dla Podbeskidzia, meczu przeciwko GKS-owi Jastrzębie, Gomez zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie, która powodowała pauzę w kolejnym spotkaniu.

Hiszpańskiego defensywnego pomocnika zabrakło w Chojnicach, a mecz przeciwko Odrze Opole zaczął na ławce rezerwowych. W 54. minucie spotkania zastąpił na placu gry Adriana Rakowskiego i – zdaniem trenera Krzysztofa Bredego – to była dobra decyzja. W pierwszej połowie przegrywaliśmy w tym sektorze boiska. Nie potrafiliśmy nad tym panować. Po wejściu na boisko Gomeza to się zmieniło – podkreślił szkoleniowiec bielskiego zespołu, który dodał, że drużyna – po zmianach – pokazała, że jest mocna. Trzeba przyznać, że coś w tym było. Rzeczywiście roszady, których dokonał sztab szkoleniowy bielskiej drużyny, pozytywnie wpłynęły na grę całego zespołu. Jeżeli chodzi konkretnie o przypadek Gomeza, to rzeczywiście zawodnik ten spowodował, że koledzy poczuli się na boisku pewnie. Wprawdzie zaliczył dwie straty, ale, co ważniejsze, miał też kilka odbiorów. Krótki, bo zaledwie 34-minutowy występ w minioną sobotę był zdecydowanie najlepszym jego meczem w barwach Podbeskidzia.

Płacheta: Forma jest

Czy do tego stopnia, że zawodnik pozostanie w Bielsku-Białej na kolejny sezon? Wszystko wskazuje na to, że tak, a potwierdzeniem są słowa, które padły z ust trenera Bredego po meczu. – Rozmawialiśmy już z Adrianem i, wraz z władzami klubu, chcemy, aby został u nas na kolejny sezon – nie ukrywał szkoleniowiec bielskiej drużyny. Przypomnijmy, że Adrian Gomez jest jednym z 14 piłkarzy, którym po sezonie kończą się umowy z bielskim klubem, a zarazem pierwszym, w stosunku do którego padła tak zdecydowana deklaracja pozostania w klubie. Obecny na pomeczowej konferencji prasowej prezes Podbeskidzia, Bogdan Kłys, nie zaprzeczył słowom opiekuna „górali”, więc wszystko wskazuje na to, że z hiszpańskim defensywnym pomocnikiem odbędą się rozmowy w sprawie przedłużenia wygasającego z końcem czerwca kontraktu.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ