Co dalej z Pawłem Moskwikiem? Podbeskidzie czeka na prezesa

Paweł Moskwik trafił do Podbeskidzia w lutym 2017 roku i podpisał z klubem spod Klimczoka 2,5-letni kontrakt. Początki w bielskim zespole zawodnika, który miał za sobą 45 występów w ekstraklasie, były udane, jednak już w zeszłym sezonie, a konkretnie na wiosnę, piłkarz zaczął mieć problemy z wywalczeniem sobie miejsca w wyjściowym składzie „górali”. Przegrywał rywalizację na lewej stronie obrony z Pawłem Oleksym, ale latem to on wywalczył sobie pozycję w podstawowej jedenastce i na początku sezonu regularnie grał po 90 minut.

Credit: Marcin Bulanda / PressFocus

Wszystko załamało się po meczu w Niepołomicach, przegranym przez bielszczan 2:3. Dla „Moskwy” było to ostatnie ligowe spotkanie w tym sezonie, a warto pamiętać, że rozegrano je… 1 września br. Przez trzy miesiące – ostatni mecz jesieni bielszczanie rozegrali 1 grudnia z Garbarnią w Krakowie – 26-latek nie pojawił się na boisku w meczu ligowym, a często brakowało go nawet na ławce rezerwowych. Dlatego pojawiły się pogłoski o tym, że niebawem zawodnik może otrzymać wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Warto pamiętać, że jego umowa z Podbeskidziem obowiązuje jeszcze przez 1,5 sezonu.

– W tygodniu po zakończeniu rozgrywek podsumowaliśmy rundę jesienną w wykonaniu zespołu, ale też w kontekście poszczególnych zawodników. Decyzje kadrowe będziemy podejmować na podstawie indywidualnych rozmów z piłkarzami, które odbyliśmy w minionym tygodniu. Myślę, że już w następnym, a w szerszej perspektywie do świąt Bożego Narodzenia, decyzje personalne zapadną. Wpływ na to będzie miało kilka okoliczności – powiedział nam Andrzej Rybarski, dyrektor sportowy Podbeskidzia, który wstrzymał się od głosu w sprawie dotyczącej Pawła Moskwika.

Czy jego nazwisko znajdzie się na liście transferowej, o ile takowa w ogóle w Podbeskidziu powstanie? – Lista transferowa jest pewną formą przekazywania informacji, ale o tym, czy ją przyjmiemy, przekonamy się w najbliższym czasie – to raz jeszcze dyrektor Rybarski.

Warto pamiętać, że w przypadku Podbeskidzia należy poczekać do czasu, aż poznamy nazwisko nowego sternika tego klubu, co powinno nastąpić w tym tygodniu. Z naszych informacji wynika, że propozycje objęcia funkcji prezesa otrzymał Bogdan Kłys, bielski przedsiębiorca, szef popularnego pod Klimczokiem klubu Klimat.

 

UWAGA, CZYTELNICY!

Z powodu trudności organizacyjnych jednego z dystrybutorów prasy dziennik „Sport” nie we wszystkich dotychczasowych punktach sprzedaży będzie dostępny. Za kłopoty – mamy nadzieję, że przejściowe – naszych Czytelników przepraszamy.

GDZIE MOŻNA KUPIĆ „SPORT”?

„Sport” w niezmienionym nakładzie będzie dostępny w dobrze rozwiniętej sieci sprzedaży Kolportera i Garmondu, w salonikach prasowych, między innymi na dworcach i stacjach benzynowych, w dużych centrach handlowych i sklepach.

 

Rozmowa Skarbów Miasta z Emilem Kotem