Podbeskidzie. Chcieliby wpuścić kibiców

Jeżeli rząd zgodzi się na rozgrywanie meczów z udziałem ograniczonej liczby publiczności, Podbeskidzie przeprowadzi losowanie wśród posiadaczy karnetów.


Propozycja, która pod koniec zeszłego tygodnia padła z ust Zbigniewa Bońka, bardzo spodobała się pod Klimczokiem. Przypomnijmy, że prezes PZPN zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego o rozważenie wpuszczenia na trybuny ograniczonej ilości (do 999 kibiców) a jednocześnie nie więcej niż 20% pojemności stadionu.

Prezes jest za

Czy jest na to szansa? Boniek uważa, że tak. Nieco innego zdania jest minister sportu, Danuta Dmowska-Andrzejuk, która zapowiedziała, że kibice na sportowe areny zostaną wpuszczeni najwcześniej pod koniec wakacji. A co na to Podbeskidzie?

– Mamy duży stadion, moglibyśmy więc – przy zachowaniu reżimu – wpuścić grupę kibiców. Przygotowujemy się do tego i jeśli decyzje rządu oraz służb sanitarnych umożliwią takie rozwiązanie, z pewnością z niego skorzystamy – powiedział prezes Bogdan Kłys na łamach Kuriera.BB.

Przypomnijmy, że bielski obiekt może pomieścić nieco ponad 15 tysięcy kibiców, a najważniejszą kwestią byłoby to, na jakiej zasadzie kibice byliby na trybuny wpuszczani. Wydaje się, że nie ma innego wyjścia, jak losowanie wśród posiadaczy karnetów. I właśnie taką opcję zakłada sternik klubu.

Liczyli na 10 tysięcy

Pod koniec rundy jesiennej, a także na początku wiosny, kiedy bielszczanie rozegrali dwa spotkania u siebie, frekwencja na trybunach Stadionu Miejskiego stale rosła.

Na jesiennych meczach przeciwko Olimpii Grudziądz, Miedzi Legnica czy Bełchatowowi nie przekroczyła 3 tysięcy. Na obu tegorocznych spotkaniach wyniosła już ponad 4 tysiące, a na mecz z Wartą, choć rozgrywany był w poniedziałek, przyszło niemal 5 tysięcy sympatyków futbolu.

Nie jest trudno się domyślić, że gdyby rozgrywki nie zostały zawieszone, a zespół trenera Krzysztofa Bredego nadal spisywał się bardzo dobrze, to na kolejnych meczach pojawiałoby się coraz więcej ludzi.

Prezes Kłys jest przekonany, że frekwencja mogłaby sięgnąć nawet 10 tysięcy. Przypomnijmy, że rekord ligowej frekwencji na w pełni oddanym do użytku stadionie w Bielsku-Białej pochodzi z października 2017 roku. Na meczu z GKS-em Katowice pojawiło się 11 621 kibiców.

Na zdjęciu: Przed przerwaniem rozgrywek frekwencja na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej stale rosła.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus