Podbeskidzie. Dyrektor sportowy i jego wizja

– Spotkałem się z kilkoma osobami, ale głównym kandydatem był Łukasz Piworowicz. Cieszę się, że zgodził się objąć tę rolę – powiedział Bogdan Kłys, przezes Podbeskidzia Bielsko-Biała, podczas prezentacji nowego pracownika klubu.


Został nim Łukasz Piworowicz, znany z pracy w kilku śląskich klubach, który objął funkcję dyrektoa sportowego Podbeskidzia. Przypomnijmy, że od kwietnia 2019 roku, po zwolnieniu Andrzeja Rybarskiego, fotel dyrektora sportowego nie był obsadzony. – Decyzja o tym, że zostanę dyrektorem sportowym kiełkowała we mnie od dłuższego czasu. Zamierzam wspólnie działać dla dobra Podbeskidzia – powiedział nowy dyrektor sportowy „górali”.

Który, następnie, przedstawił swoją wizję funkcjonowania klubu. – Podbeskidzia, jako klub funkcjonujący w mieście, które stanowi stolicę regionu, to musi być klub odnoszący się do pewnych wartości. Takich, jak profesjonalizm, ciężka praca i zaangażowanie. A także uczciwość w działaniach na boisku, jak i poza boiskiem. Pod te wartości chcemy budować cały klub. Taką wizję zaproponowałem i wspólnie doszliśmy do konsensusu – powiedział Łukasz Piworowicz, który jasno wskazał, następnie, jak ma grać drużyna.

– Chcemy kibicom Podbeskidzia zaproponować grę, która będzie ciekawa. Wiadomo, że nigdy nie będziemy Barceloną. Ale uważam, że na tym poziomie w Polsce możemy zaproponować grę w piłkę nożną nie tylko sercem. Ale również głową i intelektem i techniką. Tak, aby kibic mógł się cieszyć z pewnego rodzaju widowiska. By Podbeskidzie było konkurencyjne wobec innych propozycji. W ten sposób, w dłuższej perspektywie, chcemy budować zespół – zapewnił dyrektor sportowy Podbeskidzia.

Naturalne w nowej sytuacji jest pytanie, o co zespół z Bielska-Białej zamierza grać w nadchodzących rozgrywkach. Okazuje się, że plan działania wybiega dalej, aniżeli na najbliższy rok. – Plan dla Podbeskidzie jest trzyletni i obejmuje awans do ekstraklasy – wyjaśnił Łukasz Piworowicz.

– Chcielibyśmy, by awans wywalczył zespół, który będzie miał silne podstawy. Trzon i kręgosłup. A po awansie drużyna będzie w stanie spokojnie się na najwyższym poziomie utrzymać. I, abyśmy na tym kręgosłupie mogli się opierać również w najwyższej klasie rozgrywkowej. Docelowo Podbeskidzie ma być solidnym klubem ekstraklasowym. Na tym polega nasze długofalowy plan. Pierwszym krokiem jest awans. Ale nie na hurra i nie za wszelką cenę. Wszystko musi być podparte dobrym projektem – zaznaczył dyrektor sportowy Podbeskidzia.

Ciągle jedną wielką niewiadomą, jeżeli chodzi o drużynę spod Klimczoka, jest jej kształt na nadchodzący sezon. Dyrektor Piworowicz, jak na razie, powiedział o tym… bardzo dookoła.

– Będziemy chcieli do Podbeskidzia kontraktować zawodników, którzy podniosą wartość sportową zespołu i będą służyć swoim doświadczeniem. Jednocześnie chcemy mieć dużą grupę zawodników, którzy są przed szczytem kariery. Czyli takich, którzy maja potencjał i szansę na rozwój – podkreślił.


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus