Podbeskidzie. Dyrektor sportowy już jest

Łukasz Piworowicz został dyrektorem sportowym Podbeskidzia, a oficjalnie obowiązki w klubie spod Klimczoka obejmie w najbliższy wtorek, 1 czerwca.


To osoba doskonale znana w śląskim środowisku futbolowym, która pracowała w kilku klubach z województwa. Piworowicz zaczynał w Rozwoju Katowice, gdzie był koordynatorem ds. transferów. Następnie związany był z Piastem Gliwice, gdzie pracował w dziale skautingu, a następnie był dyrektorem sportowy.

Taką samą funkcję pełnił w Rakowie Częstochowa, a sierpnia zeszłego roku, do teraz, był szefem działu skautingu w Górniku Zabrze. Podczas pracy w Piaście stał za sprowadzeniem do klubu m.in. Joela Valenci. Gdy pracował w Rakowie, pod Jasną Górę trafił m.in. Petr Schwarz.

Fot. rozwój.info.pl

Angaż Łukasza Piworowicza, to spełnienie deklaracji prezesa Bogdana Kłysa, który na początku tego tygodnia – przedstawiając najbliższe planu klubu spod Klimczoka – zapowiedział, że w pierwszej kolejności zatrudniony przy Rychlińskiego zostanie dyrektor sportowy, który wybierze trenera, a następnie decydował będzie o kształcie kadry zespołu na następny sezon.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nowy dyrektor już zaczął działa i na początku przyszłego tygodnia powinniśmy poznać nazwisko nowego szkoleniowca „górali”, który pracę rozpocznie od 7 czerwca. Na ten dzień zaplanowane zostało wznowienie treningów.

Przed Łukaszem Piworowiczem, z całą pewnością, niełatwe zadanie, bo wiadomo, że z klubu odejdzie kilkunastu piłkarzy. Z tego punktu widzenia zatrudnienie dyrektora sportowego w Podbeskidziu wydaje się logicznym posunięciem. Przypomnijmy, że ostatnim, który pełnił taką funkcję pod Klimczokiem, był Andrzej Rybarski.

W kwietniu 2019 roku prezes Kłys zdecydował jednak o zakończeniu współpracy, bo uznał, że nie ma takiej potrzeby, a obowiązki dyrektora przejął ówczesny trener, Krzysztof Brede. W styczniu tego roku klub spod Klimczoka rozpoczął natomiast współpracę z Janem Nezmarem. Były dyrektor sportowy m.in. Slavii Praga nie został mianowany na takie stanowisku w Podbeskidziu, choć – de facto – pełnił taką rolę. Oficjalnie był jednak doradcą zarządu ds. sportowych, a z klubem współpracował zdalnie, na odległość.

Z różnych względów nie było takiej możliwości, a teraz dalsze doradzanie bielskiemu klubowi ze strony Czecha, w związku z zatrudnieniem Łukasza Piworowicza, jest zbędne. Współpraca z Janem Nezmarem, która zaowocowała m.in. wypożyczeniem Jakuba Hory, nie będzie kontynuowana.


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus