Podbeskidzie. „Dziewiątka” dla Bilińskiego

 

Dziś, z samego rana, ekipa Podbeskidzia Bielsko-Biała ruszyła na obóz przygotowawczy do Turcji. „Górale” obrali szlak sprawdzony, z którego korzystają już od kilku lat. Najpierw, autokarem, odlecieli do Wiednia, skąd o godz. 13.55 wystartuje samolot do Antalyi.

Po niespełna 3-godzinnej podróży bielszczanie znajdą się na tureckiej ziemi, a następnie – ponownie autokarem – dojadą do oddalonej o ok. 1,5 godziny jazdy ośrodka przygotowawczego w Tuerkler. Warto zaznaczyć, że w tym samym miejscu bielszczanie przygotowywać się będą do rundy wiosennej już czwarty raz z rzędu.

W trakcie obozu rozegrają cztery spotkania kontrolne. 12 lutego zmierzą się z serbskim Graficzarem Belgrad. Trzy dni później zagrają z ukraińskim Kołosem Kowaliwka. 19 lutego staną naprzeciw rosyjskiego FK Armawir, a dzień później skonfrontują swoje umiejętności z kazachskim Ordabasy Szymkent. 21 lutego bielszczanie wrócą do Polski.

W kadrze na obóz, zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, znalazł się Kamil Biliński. Przypomnijmy, że od kilku dni władze bielskiego klubu dopinały pozyskanie 32-letniego napastnika, który w ekstraklasie rozegrał 101 meczów i zdobył 22 gole.

Wczoraj piłkarz, który ostatnio reprezentował barwy łotewskiego klubu FC Ryga, związał się z Podbeskidziem 1,5-roczną umową i w zespole trenera Krzysztofa Brede będzie występował z numerem 9. Pozyskanie Kamila Bilińskiego jest bezpośrednio związane z problemami zdrowotnymi wśród bielskich napastników. Marko Roginić, zawodnik, który jesienią strzelił 8 goli dla „górali” miał problemy ze stawem skokowym.

Wszystko jest już jednak w porządku i chorwacki piłkarz znalazł się w kadrze na obóz w Turcji. Tymczasem w zagranicznym zgrupowaniu nie będzie uczestniczył Ivan Martin. Hiszpan, który jesienią wystąpił w 9 meczach I ligi i strzelił 2 gole, od dłuższego czasu zmaga się z chorobą. Konkretnie z zapaleniem zatok. W związku z tym zostanie w Polsce, a kiedy upora się z chorobą, będzie trenował indywidualnie.

Dlatego na tureckie zgrupowanie udało się trzech napastników Podbeskidzia. Kamilowi Bilińskiemu towarzyszyć będą wspomniany Roginić, a także Filip Laskowski, który wobec problemów kolegów po fachu w ostatnich sparingach grał sporo.

– Dobrze czuję się w roli napastnika – powiedział po meczu z GKS-em Tychy niespełna 19-letni piłkarz. – W juniorach również występowałem na tej pozycji. Wiadomo jednak, że w seniorach obrońcy są zdecydowanie mocniejsi fizycznie. Muszę się uczyć gry w powietrzu i tyłem do bramki.

Wszystko jednak zmierza w dobrym kierunku – podkreślił gracz „górali”, który jednak niczym specjalnym w grach kontrolnych, w których wziął udział, się nie wyróżnił. Niemniej jednak Podbeskidzie żadnego z tych sapringów nie przegrało.

– Cieszy to, że nie przegrywaliśmy w sparingach. Praca przynosiła efekty i to, co robiliśmy na treningach, przekładaliśmy na warunki meczowe. Dobrze czujemy się w naszej grupie – podkreślił Filip Laskowski.

Młody napastnik Podbeskidzie wie, czego jego drużyna może się spodziewać podczas najbliższych dwóch tygodniu tureckiego zgrupowania.

– W Turcji dalej będziemy pracować i przygotowywać się do ligi. Skupimy się na taktyce i technice, czyli aspektach piłkarskich, choć trener przekazał nam, że w pierwszym tygodniu będzie jeszcze trochę cięższej pracy. Rozegramy cztery sparingi, więc tego kontrolnego grania będzie jeszcze sporo – zaznaczył napastnik Podbeskidzia, który wiosną grał niewiele w I lidze.

Pozyskany z Escoli Varsovia zawodnik zaliczył siedem występów na zapleczu ekstraklasy, ale łącznie uzbierał w nich zaledwie 45 minut. Wobec pozyskania przez Podbeskidzia Kamila Bilińskiego szanse na coś więcej z udziałem Filipa Laskowskiego jeszcze maleją. Choć należy pamiętać, że piłkarz ten jest młodzieżowcem.

 

Na zdjęciu: Swego czasu Kamil Biliński (w środku) rywalizował z Podbeskidziem. Teraz został graczem tego zespołu.