Podbeskidzie. Efekty ciężkiej pracy

 

To na niego, jeśli chodzi o zawodnika o tym statusie, od pierwszej kolejki postawił trener Krzysztof Brede. „Siara” opuścił tylko jedno spotkanie. Nie zagrał, z powodu nadmiaru żółtych kartek, przeciwko Radomiakowi Radom, ale w większości meczów był zmieniany w drugich połowach.

Takich przypadków było konkretnie 10. W ostatnim meczu I ligi, przeciwko Odrze w Opolu, Sieracki rozegrał jednak pełne 90 minut. Po raz czwarty w tym sezonie. Zarobił żółtą kartkę, ale po wszystkim był zadowolony z postawy zespołu. – Dobrze przepracowaliśmy cały tydzień na treningach i to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa – powiedział młody zawodnik bielskiego zespołu.

Ważne, zdaniem Sierackiego było oprócz zwycięstwa i trzech punktów to, że Podbeskidzie wygrało w sposób przekonujący. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania nie sposób się z graczem „górali” nie zgodzić.

– Na początku meczu Odra starała się z nami powalczyć. Ale gol Rafała, tak można powiedzieć, uspokoił sytuację. Chcieliśmy od razu pójść za ciosem. Dążyliśmy do strzelenia drugiego gola i udało nam się to w drugiej połowie – podkreślił Konrad Sieracki, który obiecał, że do najbliższego meczu, przeciwko Sandecji Nowy Sącz, zespół podejdzie niemniej skoncentrowany i nie gorzej przygotowany, aniżeli do starcia z Odrą.

Na pewno przeanalizujemy rywala i będziemy bardzo ciężko trenować w tygodniu poprzedzającym spotkanie. W I lidze nie ma słabych drużyn. Nie jest tak, że ktoś się położy. O każde zwycięstwo jest bardzo ciężko, ale robimy wszystko, aby wygrywać kolejne spotkania. Nie inaczej będzie w niedzielę. Zapraszam na mecz wszystkich kibiców, bo bardzo potrzebujemy ich wsparcia. – podkreślił młody piłkarz Podbeskidzia.