Podbeskidzie. „Frączczers” na celowniku

Wczoraj Podbeskidzie finalizowało pozyskanie Petara Mamicia i Andreja Kadleca, a dziś rozegra pierwszy sparing.


Chorwacki lewy obrońca Petar Mamić z Rakowa Częstochowa oraz słowacki stoper Andrej Kadlec z Jagiellonii Białystok przeszli w piątek testy medyczne i mieli podpisać umowy z Podbeskidziem.

Wszystko trwało do późnych godzin wieczornych i jeśli ci zawodnicy złożyli lub złożą podpisy, to być może zadebiutują w nowych barwach. W samo południe na Stadionie Miejskim bielszczanie podejmą bowiem ostatni zespół czeskiej ekstraklasy, SFC Opawa.

Powalczą z… Wieczystą

Tymczasem na transferowej giełdzie pojawiają się kolejne nazwiska. Być może „góralem” zostanie bardzo doświadczony Adam Frączczak. To zawodnik, który przez niemal całą seniorską karierę kojarzony jest z Pogonią Szczecin. W drużynie „portowców” znalazł się jeszcze, gdy rywalizowała w I lidze, konkretnie wiosną 2011 roku.

Nieco ponad rok później świętował z nią awans do ekstraklasy, a w latach następnych wyrobił sobie w tym klubie poniekąd status symbolu. Na przestrzeni 8,5 sezonu rozegrał 226 spotkań w ekstraklasie i strzelił 52 gole. Zasłynął m.in. z tego, że występował na kilku pozycjach. Jesienią na boisko wybiegał już jednak rzadko.

Zaliczył tylko 6 meczów, strzelił gola i całkiem możliwe, że klub nie będzie mu robił przeszkód w poszukiwaniu nowego pracodawcy. „Frączczers” w tym roku skończy 34 lata, a jego kontrakt z Pogonią obowiązuje do końca czerwca. Z pewnych informacji wynika, że zawodnikiem tym interesuje się nie tylko Podbeskidzie, ale też występująca w… krakowskiej klasie okręgowej Wieczysta Kraków.

Przypomnijmy, że dla tego zespołu grają m.in. Radosław Majewski, Sławomir Peszko, a ostatnio jego graczem został Jakub Bąk, znany zresztą z występów pod Klimczokiem zawodnik z ekstraklasowym doświadczeniem.

Duet spod Jasnej Góry?

Inne nazwiska, które pojawiają się w kontekście Podbeskidzia, to dwaj piłkarze Rakowa Częstochowa. Kolejnym wzmocnieniem obrony miałby być Maciej Wilusz. 33-latek, który ma na swoim koncie 4 występy w reprezentacji Polski, do pewnego momentu rundy jesiennej grał wszystko, ale częściej zdarzały mu się wpadki i wreszcie trener Marek Papszun stracił do niego cierpliwość.

Kibicom Podbeskidzia zawodnik ten nie kojarzy się najlepiej, bo bardzo ostro – w meczu wygranym przez Raków w Bielsku-Białej 4:1 – sfaulował Maksymiliana Sitka i młodzieżowiec musiał długo pauzować. W tym samym spotkaniu dwa gole dla Rakowa, oba z rzutów karnych, strzelił Petr Schwarz i co ciekawe, nim też klub spod Klimczoka jest zainteresowany.

Trudno jednak sobie wyobrazić, by Raków chciał się pozbyć zawodnika, który może występować zarówno w środku pola, jak i w obronie. Łącznie piłkarz ten zagrał jesienią w 13 meczach, strzelił 4 gole (wszystkie z karnych) i zaliczył 2 asysty. Był taki moment, kiedy stracił miejsce w składzie, ale pod koniec roku je odzyskał, wskakując właśnie na środek obrony w miejsce… Wilusza.

Na razie trudno powiedzieć, na jakiej zasadzie duet piłkarzy Rakowa miałby trafić pod Klimczok. Umowa Schwarza wygasa z końcem czerwca br., a kontrakt Wilusza obowiązuje jeszcze przez 2,5 roku.



Na zdjęciu: Adam Frączczak (z lewej) wybiera się na południe Polski. Zagra w Podbeskidziu, albo w… Wieczystej Kraków.
Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus