Podbeskidzie. Golkiper z Estonii

Matvei Igonen, 25-letni bramkarz z Estonii, przechodzi badania medyczne przed transferem do Podbeskidzia – poinformował portal bielsko.biala.pl, a potwierdzenie tych doniesień można odszukać w estońskich mediach.


Ich zdaniem zawodnik, który ma na swoim koncie 10 występów w reprezentacji swojego kraju, zwiąże się 1,5-roczną umową z „góralami”. Igonenowi kończy się z upływem tego roku umowa z dotychczasowym klubem, Florą Tallin. W ubiegłym sezonie (system rozgrywek wiosna-jesień) ze swoją drużyną zdobył mistrzostwo kraju i występował w eliminacjach Ligi Mistrzów, m.in. przeciwko Legii Warszawa. Później Flora występowała w eliminacjach Ligi Europy, by ostatecznie wylądować w Lidze Konferencji. W fazie grupowej tych rozgrywek Igonen wystąpił we wszystkich 6 meczach, a także zagrał 28 razy w estońskiej ekstraklasie. Florze nie udało się obronić tytułu mistrza Estonii.

Matvei Igonen debiutował w reprezentacji w 2018 roku, ale większość z rozegranych przez niego meczów miało miejsce w tym roku. Wystąpił w 6 spotkaniach,w tym w 3 w eliminacjach mistrzostw świata. Miał okazję bronić estońskiej bramki m.in. z Belgią i Czechami. Estończycy oba mecze przegrali, ale Igonen spisywał się w nich bardzo dobrze. Jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego 25-latek będzie pierwszym w historii Estończykiem w barwach Podbeskidzia.

Co transfer Matveia Igonena może zmienić w hierarchii bramkarzy Podbeskidzia? Przypomnijmy, że obaj słowaccy golkiperzy Martin Polaczek i Michal Pesković mają ważne kontrakty z klubem do końca tego sezonu. Pozyskanie estońskiego piłkarza na 1,5 roku każe sądzić, że co najmniej jedna z tych umów nie zostanie przedłużona. Poważniejszym kandydatem do tego, by rozstać się po sezonie z Podbeskidziem, jest Pesković. W lutym przyszłego roku skończy 40 lat. Przypomnijmy, że rozpoczynał sezon między słupkami bramki „górali”, ale po błędzie jaki przydarzył mu się w meczu 3. kolejki z GKS-em Katowice, do bramki wskoczył Polaczek. Broniąc bardzo przyzwoicie nie oddał już rodakowi miejsca do końca rundy jesiennej. Niedługo dwumetrowiec ze Słowacji będzie miał innego rywala w walce o miejsce w bramce.


Fot. Instagram/Matvei Igonen