Podbeskidzie. Obserwacja i strategia

Jan Nezmar, który został doradcą ds. sportowych zarządu Podbeskidzia, ma za sobą bogatą przeszłość piłkarską i… dyrektorską.


Jan Nezmar został doradcą zarządu Podbeskidzia Bielsko-Biała ds. sportowych. Już pod koniec roku pojawiły się informacje, że ten były czeski piłkarz, a następnie dyrektor sportowy w Slovanie Liberec i Slavii Praga, jest zainteresowany współpracą z Podbeskidziem. A konkretnie, to klub jest zainteresowany współpracą z nim. Mówiono wówczas, że 43-latek obejmie stanowisko dyrektora sportowego pod Klimczokiem. Funkcja ta – po zakończeniu współpracy z Andrzejem Rybarskim w kwietniu 2019 roku – pozostawała nieobsadzona. Prezes Bogdan Kłys nie widział potrzeby w I lidze, by zatrudniać dyrektora. Teraz, po szczegółowej analizie, zmienił zdanie. I choć Jan Nezmar nie został oficjalnie przedstawiony jako dyrektor sportowy, ale właśnie doradca zarządu, to będzie w Podbeskidziu sprawował obowiązki, które zwyczajowo w każdym klubie sprawuje właśnie dyrektor sportowy.

Strzelał w lidze i w pucharach

Jan Nezmar, to postać ciekawa. Był dobrym napastnikiem. Przez większość swojej kariery związany był ze Slovanem Liberec, choć występował też w Opawie, z której pochodzi, jak również w 1. FC Slovacko. To tyle, jeżeli chodzi o Czechy. Dwa sezonu spędził również na Słowacji, grając dla Rużomberoka. Na najwyższym poziomie w ojczyźnie wystąpił w 256 spotkaniach i strzelił 66 goli. Grał w Pucharze UEFA, Lidze Europy, czy kwalifikacjach Ligi Mistrzów i LE. W sumie w europejskich pucharach wystąpił w 36 spotkaniach i zdobył 11 bramek. Jego największym sukcesem było mistrzostwo Czech, które w sezonie 2011/12 wywalczył ze Slovanem. Pod koniec kariery wyjechał do Niemiec i występował w niższych ligach. Dwa razy został królem strzelców NOFV-Oberliga Sued. To piąty poziom rozgrywek za naszą zachodnią granicą.

Jeszcze w trakcie trwania piłkarskiej kariery Jan Nezmar został dyrektorem sportowym klubu z Liberca, a w okresie jego pracy klub zdobył m.in. Puchar Czech i regularnie występował w europejskich pucharach. W grudniu 2017 roku były napastnik dostał propozycję pracy w Slavii Praga, z której skorzystał. Niemal jednocześnie funkcję trenera objął Jindrzich Trpiszovsky Właścicielami praskiego klubu byli już wówczas Chińczycy i rozpoczął się najlepszy okres w nowożytnej historii „Seszivanich”. Slavia zdominowała rozgrywki w Czechach i w sezonach 18/19 i 19/20 nie miała sobie równych. Dwa lata temu dotarła do ćwierćfinału Ligi Europy, eliminując m.in. Sevillę, a w ubiegłym sezonie zagrała w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Teraz jest w 1/16 finału LE i w lutym czeka ją starcie z Leicesterem.

Poznał ciekawych ludzi

31 sierpnia ub. roku Jan Nezmar zakończył swoją pracę w dzielicy Eden, skąd wywodzi się Slavia, a teraz postanowił pomóc Podbeskidziu. Doradcą prezesa Kłysa będzie przez najbliższe pół roku.

– Jestem takim człowiekiem, który chce się uczyć, rozwijać i poznawać nowe rzeczy. To, że Podbeskidzie jest w ekstraklasie, nie tylko daje mi możliwość pomocy klubowi, ale klub też może mi pomóc. W tym, by poznawać nowe rzeczy – powiedział Jan Nezmar, który wyjaśnił, dlaczego zdecydował się podjąć pracę pod Klimczokiem.

– Poznałem w Bielsku-Białej ciekawych ludzi, którzy mają interesującą wizję na rozwój klubu. Nie tylko krótkoterminową. Przedstawiono mi, jak klub chce funkcjonować w dłuższej perspektywie i to mi się bardzo spodobało. Jest tutaj wszystko poukładane. Jest zaplecze i piękny stadion – podkreślił.
Nezmar doskonale zdaje sobie sprawę z tego, dokąd przychodzi. Z tego, jaka jest sytuacja Podbeskidzia w rozgrywkach.


Czytaj jeszcze: Zaczęli od zwycięstwa

– Pozycja w tabeli ekstraklasy nie jest dobra. Będąc w Bielsku-Białej oglądałem niektóre mecze. Widziałem również spotkania na wideo. Podbeskidzie nie grało złego futbolu. Starało się grać aktywnie, atrakcyjnie, ale niestety wszystko w piłce nożnej rozbija się o wyniki, a te były niekorzystne. Jest jasne, że druga część sezonu będzie dla klubu bardzo ciężka – zaznaczył doradca ds. sportowych, który w najbliższym czasie zajmie się opracowywaniem strategii dla Podbeskidzia.

– Teraz trudno powiedzieć, co takiego można przenieść z pracy w Czechach do pracy w Polsce. Za mało znam realia Podbeskidzia i polskiej ekstraklasy. Dlatego też umówiliśmy się na razie na półroczną współpracę. Chcę dobrze poznać te realia. Wtedy będzie można powiedzieć o elementach, które będzie można przenosić. Trudno mi jest na razie porównywać ligi polską i czeską. Jeszcze za mało wiem i byłoby to z mojej strony niepoważne. Tym bardziej jednak jestem bardzo zainteresowany poznaniem tego, jak to wszystko funkcjonuje, by w dłuższej perspektywie pomóc Podbeskidziu i opracować strategię rozwoju – zapewnił Jan Nezmar.


Na zdjęciu: Jan Nezmar chce poznać realia ekstraklasy i Podbeskidzia. A następnie ma opracować dla klubu strategię rozwoju.
Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus