Podbeskidzie. Olimpija na horyzoncie

Karol Danielak wrócił do dobrej dyspozycji strzeleckiej. Dziś w Chorwacji „górale” rozegrają trzeci mecz kontrolny tej zimy.


Karol Danielak, 30-letni skrzydłowy Podbeskidzia, był najskuteczniejszym strzelcem zespołu w poprzednim, pierwszoligowym sezonie. Zdobył 13 bramek i walnie przyczynił się do tego, że „górale” awansowali na najwyższy poziom rozgrywkowy.

Ekstraklasa mocno jednak zweryfikowała strzeleckie zapędy piłkarza. Jesienią Danielak trafił do siatki tylko raz, na początku sezonu, w meczu przeciwko Cracovii. Było to, zresztą, jego premierowe trafienie w elicie. W sumie zawodnik ten wystąpił w 11 spotkaniach i na pewno nie był tak efektowny, jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Ale w dwóch dotychczasowych sparingach skuteczność wróciła.

Najpierw Danielak zdobył jedynego gola w starciu z Opawą. A następnie, w meczu przeciwko MSzK Żylina, przesądził o zwycięstwie swojego zespołu 2:1.

Generalnie dotychczasowe sparingi drużyny trenera Roberta Kasperczyka były bardzo udane. W stosunku do tego, co działo się pod koniec rundy jesiennej. Przypomnijmy, że Podbeskidzie przegrało cztery ostatnie mecze rundy jesiennej. Strzeliło w nich, w dodatku z pomocą rywala, tylko jednego gola, a straciło aż piętnaście bramek.

Teraz, w dwóch meczach – z drużynami z czeskiej i słowackiej ekstraklasy – Michal Pesković tylko raz musiał wyciągać piłkę z siatki, a oba mecze kończyły się zwycięstwami bielszczan. – Nasz ostatni sparingowy rywal, w Żylinie, postawił nam bardzo trudne warunki – przyznał Karol Danielak. – Dlatego tym bardziej cieszyliśmy się z tego zwycięstwa. Fajnie, że dwa mecze kontrolne wygraliśmy. To, z całą pewnością, buduje morale zespołu – podkreślił skrzydłowy Podbeskidzia, który potwierdził to, co po meczu z Opawą powiedział Robert Kasperczyk.

zkoleniowiec „górali” podkreślił, że najważniejsze jest, by odbudować dobrą mentalność w zespole. A zwycięstwa, nawet w meczach kontrolnych, bardzo temu służą.

Dziś o godz. 15.00, w chorwackim Poreczu, gdzie Podbeskidzia przebywa od soboty na zimowym zgrupowaniu, drużyna spod Klimczoka rozegra kolejny sparing. Rywal znów nie będzie byle jaki. Olimpija Lublana, to trzeci zespół poprzedniego sezonu słoweńskiej ekstraklasy i wicelider obecnych rozgrywek.

Od wielu lat Olimpija znajduje się w czołówce zmagań i regularnie reprezentuje swój kraj w europejskich pucharach. W tym sezonie zespół dotarł do II rundy kwalifikacji Ligi Europy, a dwa lata temu przegrał nawet nieznacznie decydujące starcie o fazę grupową. W drużynie występuje kilku znanych piłkarzy. M.in. były reprezentant Słowenii, Miral Samardżić, a także doskonale znany z pięcioletniego pobytu w Piaście Gliwice, Urosz Korun, który ma na swoim koncie mistrzostwo Polski.

Mecz kontrolny z Olimpiją, to jeden z dwóch sparingów, jakie bielszczanie rozegrają w Poreczu. Na koniec zgrupowania, w nadchodzącą sobotę, zmierzą się jeszcze z Lewskim Sofia. Ale przede wszystkim pobyt w Istrii wykorzystują do pracy.

– Podczas zgrupowania w Chorwacji musimy robić to, co robiliśmy do tej pory. Ciężko pracować, bo tylko w ten sposób możemy zmierzać w kierunku sukcesu. Wiadomo, jaki mamy cel. Wszyscy bardzo mocno o nim myślimy i będziemy dążyć do tego, bu go zrealizować – podkreślił Karol Danielak.




Na zdjęciu: Karol Danielak (z lewej) w ekstraklasie nie jest tak skuteczny, jak w I lidze. Ale w sparingach wraca na właściwe, strzeleckie tory.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/Pressfocus