Podbeskidzie. Ostatnie wzmocnienia

W Polkowicach zaczynają „górale” pierwszoligowy sezon. Tuż przed startem rozgrywek do zespołu dołączyło dwóch pomocników.


Mathieu Scalet, urodzony we Francji 24-letni środkowy pomocnik, został nowym zawodnikiem Podbeskidzia. Zawodnik, który w poprzednim sezonie rozegrał 14 spotkań w ekstraklasie i strzelił 2 gole w barwach Śląska Wrocław, związał się z „góralami” rocznym kontraktem z opcją przedłużenia. Piłkarz ten jest doskonale znany trenerom Podbeskidzia, czyli Piotrowi Jawnemu i Marcinowi Dymkowskiemu, bo zdarzało się, że występował w ich zespole w barwach rezerw klubu ze stolicy Dolnego Śląska.

– To bardzo pożyteczny zawodnik i bardzo na niego liczymy – powiedział Marcin Dymkowski, szkoleniowiec bielszczan.

Nowym zawodnikiem „górali”, co awizowaliśmy kilka dni temu, został też doświadczony gruziński skrzydłowy, Giorgi Merebaszwili. 35-latek, który pięć ostatnich sezonów spędził w Wiśle Płock, również związał się z bielskim klubem na rok z opcją przedłużenia.

– Z Płocka znam Kamila Bilińskiego, Titasa Milasziusa i Julio Rodrigueza. Cieszę się, że ponownie zagramy w jednej drużynie – powiedział wczoraj, tuż po parafowaniu umowy 32-krotny reprezentant Gruzji. Czy to już wszystko, jeżeli chodzi o transfery Podbeskidzia?

– Nasza drużyna bardzo się zmieniła. Jesteśmy zadowoleni z tych transferów, jakich dokonaliśmy. Do końca okienka sfinalizujemy jeszcze jeden, góra dwa takie tematy – podkreślił Łukasz Piworowicz, dyrektor sportowy, który nie komentował plotek o tym, że klub jest bliski pozyskania Michała Janoty.

Sezon pierwszoligowy Podbeskidzie inauguruje meczem w Polkowicach, a więc spadkowicz zmierzy się w pierwszym spotkaniu z beniaminkiem rozgrywek. W ubiegłym sezonie oba zespoły dzieliło właśnie zaplecze ekstraklasy, ale trenerzy „górali” doskonale znają najbliższego przeciwnika. W ubiegłych rozgrywkach II ligi rezerwy Śląska, które prowadzili trenerzy Piotr Jawny i Marcin Dymkowski, dwukrotnie rywalizowały z polkowiczanami. Oba mecze zakończyły się remisami. 0:0 we Wrocławiu i 2:2 na terenie Górnika, gdzie drugi zespół wrocławskiego klubu prowadził nawet 2:1.

– Mamy dobre wspomnienia z tej rywalizacji, choć zespół z Polkowic się zmienił. Jest nowy sztab i zawodnicy. Wiadomo, że to pierwsze kolejki. Nie ma meczów, z których przeprowadzić można by było analizę. Z drugiej jednak strony znamy nowego trenera, Pawła Barylskiego, jak i piłkarzy, którzy dołączyli do zespołu. Stylu gry tak szybko nie da się zmienić – powiedział Piotr Jawny.

– Doceniamy przeciwnika. Wywalczenie awansu, to duża rzecz. Jesteśmy skoncentrowani i nie myślimy, że zmierzymy się z beniaminkiem rozgrywek – dodał trener Dymkowski.

Jak wiadomo pierwszy z wymienionych szkoleniowców odpowiada za ofensywę, a drugi za defensywę. Jak zatem zamierza grać Podbeskidzie zarówno w pierwszym spotkaniu nowego sezonu, jak i w kolejnych meczach.

– Chcemy posiadać piłkę i konstruować akcje ofensywne – nie ukrywa Piotr Jawny, a Marcin Dymkowski dodaje:

– Defensywa jest po to, by jak najszybciej odbierać piłkę i przechodzić do ataku – powiedział trener „górali”. Wiele wskazuje zatem na to, że kibice spod Klimczoka mogą liczyć na grę przyjemną dla oka. A czy przed pierwszym spotkaniem szkoleniowcy bielskiego zespołu mogą liczyć na wszystkich zawodników.

– Nasi piłkarze nie są na równym poziomie przygotowania fizycznego. Niektórzy zawodnicy mają pewne mikro urazy i nie wiadomo, czy będziemy mogli z nich skorzystać. Ale nazwisk nie podamy. Nie będziemy ułatwiać zadania przeciwnikowi – powiedział trener Dymkowski.


Na zdjęciu: Giorgi Merebaszwili dołączył do Podbeskidzia. Pod Klimczokiem piłkarz z Gruzji spędzi najbliższy sezon.

Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus