Podbeskidzie. Pojechali do Umagu
23 zawodników znalazło się w kadrze Podbeskidzia, które wczoraj rano wyruszyło w drogę do chorwackiego Umagu.
W Chorwacji bielszczanie, przygotowując się do rundy wiosennej w I lidze, spędzą czas do 19 lutego. To będzie intensywny okres, jeżeli chodzi o sparingi, bo zespół spod Klimczoka rozegra trzy mecze kontrolne. Już w najbliższą sobotę, 12 lutego, „górale” zmierzą się z serbskim zespołem Javor Ivanjica. Trzy dni później zagrają ze słoweńskim Triglavem Kranj, a 18 lutego, dzień przed powrotem do Polski, mierzyć się będą ze słoweńskim ND Gorica.
Jeżeli chodzi o zestawienie zawodników, na które zdecydowali się trenerzy Piotr Jawny i Marcin Dymkowski, tonie ma w nim żadnych zaskoczeń. Z zawodników, którzy wciąż mają ważne kontrakty z Podbeskidziem, brakuje Michała Janoty, Marko Roginicia i Filipa Laskowskiego. Pierwszy z wymienionych przeszedł pod koniec stycznia zabieg ablacji serca i przez miesiąc musi powstrzymać się od wysiłku fizycznego. Roginić, którego szkoleniowcy nie widzą w składzie zespołu na rundę wiosenną, nadal trenuje z rezerwami i nie kwapi się do rozwiązania kontraktu, choć klub taką informację mu złożył. Laskowski, z kolei, również nie jest brany pod uwagę, jeżeli chodzi o kadrę na wiosenne granie. Pod koniec stycznia zawodnik ten, który jesienią uzbierał zaledwie 10 minut na pierwszoligowych boiskach, udał się do Legii Warszawa. Konkretnie do zespołu rezerw, w którym był testowany. Kontraktu jednak, jak na razie, nie rozwiązał. A co za tym idzie, nie podpisał niczego w stolicy.
Kadra Podbeskidzia na zgrupowanie w Chorwacji:
- Bramkarze: Matvei Igonen, Martin Polaczek, Michal Pesković.
- Obrońcy: Ezequiel Bonifacio, Mateusz Wypych, Mateusz Lipp, Maciej Kowalski-Haberek, Titas Milaszius, Jeppe Simonsen, Kacper Gach, Julio Rodriguez, Konrad Gurtowski, Daniel Mikołajewski.
- Pomocnicy: Dominik Frelek, Dawid Polkowski, Jakub Bieroński, Bartosz Bieroński, Giorgi Merebaszwili, Marcel Misztal, Goku Roman, Mathieu Scalet.
- Napastnicy: Kamil Biliński, Kacper Wełniak.
Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus