Podbeskidzie. Pomocnika ciągle nie ma…

Napastnik z Chorwacji, Marko Roginić, a także ofensywny pomocnik Damian Hilbrycht, to – jak na razie – jedyne wzmocnienia Podbeskidzia, które zostały dokonane przez klub tej zimy. Można zatem śmiało powiedzieć, że kadrowe zmiany w klubie spod Klimczoka są zupełnie kosmetyczne. W tym wszystkim jednak trudno o zaskoczenie, skoro całkiem niedawno władze bielskiego klubu wyraźnie mówiły o tym, że nie zamierzają przeprowadzać rewolucji w składzie. Padła jednak wówczas, z ust Andrzeja Rybarskiego deklaracja o tym, że bielszczanie zamierzają pozyskać jeszcze defensywnego pomocnika.

Grał w Kazachstanie

– Jeśli chodzi o pozycję numer 6, to prowadzimy rozmowy z 24-letnim zawodnikiem hiszpańskim z La Liga 2 – powiedział dwa tygodnie temu dyrektor sportowy Podbeskidzia. Personaliów tajemniczego piłkarza nie ujawniono, a do dziś w tej sprawie nie pojawiły się żadne konkrety. O kogo może chodzić? Jeden z tropów prowadzi ku Adrianowi Gomezowi. To zawodnik, który poprzedni rok spędził na wypożyczeniu w kazachskim Irtyszu Pawłodar i w barwach tego zespołu wystąpił m.in. w dwóch meczach eliminacyjnych Ligi Europy.

Następnie wrócił do występującej na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy drużyny Albacete Balompie, ale ani raz nie znalazł uznania w oczach trenera tego zespołu i nie udało mu się przebić nawet na ławkę rezerwowych. Wszystko wskazuje zatem na to, że niebawem piłkarz powinien rozwiązać kontrakt z klubem, a czy trafi do Podbeskidzia? Tego na chwilę obecną na pewno przesądzić nie można.

Miewali problemy

Innym z zawodników środka pola, którego temat przenosin do Podbeskidzia się pojawił, jest Maciej Urbańczyk. Wychowanek chorzowskiego Ruchu kontrakt z „niebieskimi” rozwiązał za porozumieniem stron 21 stycznia, czyli dziewięć dni temu. Wydawało się następnie, że szybko zwiąże się z innym klubem, ale dotychczas nigdzie nie podpisał umowy. Z naszych informacji wynika, że kandydatura tego zawodnika do gry w bielskim klubie nie spotkała się z nadzwyczajnym entuzjazmem, chociaż znając realia nigdy nie można zakładać, że nie nastąpi zwrot w całej sprawie.

Przypomnijmy, że Podbeskidzie posiada obecnie w swoich szeregach trzech sprawdzonych defensywnych pomocników. Guga Palawandiszwili graczem „górali” jest od roku. Podobnie zresztą, jak Adrian Rakowski. Tymczasem latem zeszłego roku zawodnikiem bielskiej drużyny został Michał Rzuchowski. Każdy z trzech wymienionych graczy pokazał w minionej rundzie swoją wartość dla zespołu, dlatego należy się zastanowić po co Podbeskidziu kolejny gracz na tę pozycję? Po to, aby zneutralizować ryzyko deficytu, bo Gruzin, jak również dwóch Polaków, miewali jesienią pewne problemy, zdrowotne, jak również kartkowe.

Na zdjęciu: Adrian Rakowski (z lewej) musi się liczyć ze wzmożoną konkurencją na pozycji defensywnego pomocnika. Czy Podbeskidzie zdecyduje się na to?